Internetowa wersja amerykańskiego magazynu o modzie i stylu życia przedstawia swoim czytelnikom stolicę Dolnego Śląska. Autorka podkreśla, że czytelnicy o tym polskim mieście na pewno nie słyszeli i prawdopodobnie nie potrafią wymówić jego nazwy. Uczy też, jak wymawiać: "Vrotz-wahv".
Dziennikarka "Vogue" tekstu przypomina, że Wrocław kilkukrotnie zmieniał przynależność państwową. I proponuje jak spędzić weekend w mieście. A dla podróżujących do tego miasta Amerykanów ma dobrą radę, jak wymówić jego trudną nazwę: "Ćwiczcie w domu: Vrotz-wahv".
Hala Stulecia i Park Szczytnicki
Autorka wspomina piękny Rynek i Plac Solny, który zrobił na niej wrażenie m.in. przez stoiska z kwiatami. Autorka tekstu zauważa kontrastujące ze sobą budownictwo, m.in. gotyckie i barokowe budynki tuż obok tych nowoczesnych.
"Niemiecki architekt Max Berg pozostawił swój ślad w całym mieście" - czytamy w artykule. I wymienia ten najbardziej znany, czyli Halę Stulecia, "która była chwalona jako najbardziej radykalny modernistyczny projekt w Europie". Zdaniem autorki warto też poświęcić czas na odkrycie pobliskiego Parku Szczytnickiego i obejrzenie pokazu fontanny multimedialnej.
"Zauważysz figurkę krasnala, później następną i kolejną"
We Wrocławiu odnaleźć powinni się pasjonaci architektury. Czeka tu na nich nie tylko "zachwycające" Narodowe Forum Muzyki, ale też osiedle WuWA, które "miało wpływ na europejskie budownictwo i idee urbanizacyjne przez kolejne dekady".
"Podczas spaceru prawdopodobnie zauważysz figurkę krasnala, później następną i kolejną, aż zorientujesz się, że są one praktycznie wszędzie". I przypomina, że to pokłosie protestów opozycji antykomunistycznej z lat 80.
Zobacz Wrocław z lotu ptaka.
Fotospacer po Wrocławiu:
Vouge poleca Wrocław:
Autor: tam / Źródło: vouge.com
Źródło zdjęcia głównego: vouge.com