Nawet 700 osób zebrało się w niedzielę, by przejść w marszu ulicami Wrocławia. Trzymając zdjęcia zabitych na Majdanie i ukraińskie flagi uczestnicy wykrzykiwali hasła m.in. "Sława Ukrainie".
- Brałem udział w pomarańczowej rewolucji. Teraz przyjechałem do syna, który studiuje we Wrocławiu. Ukraina potrzebuje waszego wsparcia - mówił Wladimir, który do Polski przyjechał z Tarnopolu. On, podobnie jak pozostali uczestnicy wiecu poparcia dla Ukrainy, chciał w ten sposób wesprzeć rewolucjonistów zza wschodniej granicy.
Potrzebują takiego wsparcia
"Wrocław z Ukrainą", "Wrocław z Kijowem" i "Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy". Z takimi hasłami około 700 osób przeszło w niedzielę ulicami Wrocławia. Był to wiec poparcia dla walczących na Ukrainie.
Tłum wyruszył z pl. biskupa Nankiera około godz. 11.30. Tam też odbyła się modlitwa za poległych na Majdanie i inne ofiary rewolucji na Ukrainie. Później maszerujący przeszli dalej ul. Uniwersytecką w stronę Rynku. Wiec zakończył się przemówieniami organizatorów i odśpiewaniem hymnu Ukrainy. Wszyscy, którzy chcieli mogli zabrać głos i przemówić do zebranych.
- Chcę wesprzeć ludzi na Ukrainie, bo dążą do wolności. Do tego, co u nas działo się 25 lat temu - mówiła Klaudia, jedna z organizatorek wiecu. - Sytuacja jest zatrważająca. Sądzę, że organizacje międzynarodowe powinny bardziej wspierać Ukrainę. Ludzie na Majdanie czują się lepiej wiedząc, że Wrocław jest z nimi - dodała w rozmowie z TVN24.
Wolontariusze zbierali także pieniądze do puszek na leki dla rannych protestantów.
Autor: balu//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M.Skrobotowicz