Ponad 10 dni po powodzi w Uboczu (woj. dolnośląskie), a mieszkańcy, wojsko i straż pożarna nadal usuwają jej skutki. Trwa także liczenie strat, które mogą wynieść kilkanaście milionów złotych. - Sami sobie nie poradzimy - przyznaje burmistrz miejscowości.
- W rejonie Ubocza na drogach gminnych mamy do odbudowy 5 mostków, również powiat ma do odbudowy główny most - wylicza Olgierd Poniźnik, burmistrz gminy i miasta Gryfów Śląski. - Będzie nowy most tymczasowy, wybudowany przez batalion drogowo-mostowy z Dęblina, który właśnie rozpoczął prace. Mimo to strat jest znacznie więcej - dodaje.
Potrzeby są duże...
Na razie mieszkańcy nie mają jak przejechać do sąsiedniej wioski lub na drugą stronę rzeki. Niekiedy nawet nie mogą wyjechać z garażu.
- Nurt wymył kompletnie drogę. Ludzie prowizorycznie próbują jeździć, to nie jest najlepsze rozwiązanie - relacjonuje Tomasz Kanik, reporter TVN24.
We wtorek wojsko zaczęło prace przy budowie mostu tymczasowego na jednej z dróg powiatowych. Na budowę nowego ani gmina, ani powiat nie mają pieniędzy.
- Według wstępnych wyliczeń, tylko w powiatowej infrastrukturze drogowo-mostowej, straty wynoszą 15 mln złotych - szacuje Poniźnik. - Niewiadomo, kiedy będzie nowy most. To zależy od tego czy dostaniemy środki z budżetu państwa. Sami nie jesteśmy w stanie tego sfinansować - dodaje.
...a zasiłki niewystarczające
Gmina wypłaciła już około 50 zasiłków, od 1 tys. do 6 tys. zł. Jak zapowiadają samorządowcy, do środy wszystkie poszkodowane rodziny powinny już dostać pieniądze.
Pieniądze z zasiłków nie wystarczą jednak na pokrycie wszystkich szkód. - Jest mnóstwo zalanych piwnic i garaży, ale tu pomóc może tylko ubezpieczenie - rozkłada ręce burmistrz.
- Potrzebny jest sprzęt AGD: pralki, lodówki. Wszystko to co zmokło i czego nie da się już odtworzyć. Wiele mieszkań było zalanych po sufit, choć gminy włączyły się w pomoc, nadal potrzeby są duże - dodaje Poniźnik.
Autor: balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Kucharski