Studenci z Polski, Czech i Słowacji rywalizują o awans do europejskiego finału The Freescale Cup 2015. W konkursie udział biorą młodzi konstruktorzy z całego świata, którzy tworzą autonomiczne roboty-samochody.
Studenci sami budują roboty. Nie działają jak popularne, sterowane radiem samochody. Te konkursowe muszą być zaprogramowane, tak by pokonały wyznaczoną trasę całkowicie samodzielnie. Powinny to zrobić w jak najkrótszym czasie, a przy okazji ominąć przeszkody, pojawiające się na trasie.
- Mamy dwie linie czarne po bokach i biały pas w środku. Chodzi o to, żeby przejechać tym samochodzikiem trasę po białym polu. Nie mamy do robota dostępu, po prostu kładziemy go na tor. On już sam jedzie od startu do mety. Zabawa polega na tym, żeby zaprogramować go tak, aby działał dobrze - wyjaśnia Wacław Czernecki, student Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Studenckie zawody
W zawodach The Freescale Cup mogą brać udział studenci w dwu lub trzyosobowych grupach. Każdy zespół ma za zadanie zbudować autonomiczny model samochodu, zdolny do pokonywania nieznanej trasy, bazując m.in. na obrazie z kamery.
- Mózgiem samochodu jest mikrokontroler, który zaprogramowaliśmy z kolegą tak, aby samochód odróżnił czy czarna linia jest po lewej, czy po prawej stronie. On wie, że kiedy jest po lewej, to musi jechać w lewo i odwrotnie - opowiada Tomasz Januszewski, student Politechniki Wrocławskiej.
Eliminacje regionalne Polska-Czechy-Słowacja, które obecnie odbywają się we Wrocławiu wyłonią zwycięzców, którzy wezmą udział w europejskim finale turnieju już w kwietniu 2015 roku.
Autor: pp, zpez / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24