Włamali się do budynku stacji benzynowej w Dobrzycy (woj. wielkopolskie). Z łupem uciekli. Policjanci ruszyli w pościg za włamywaczami. Ten zakończył się strzelaniną w Baranowicach (woj. dolnośląskie). Jeden z mężczyzn zginął, ale wcześniej ranił policjanta. Trwa obława za drugim ze sprawców. W akcji bierze udział 400 funkcjonariuszy.
- Włamanie na stację paliw miało miejsce na terenie powiatu pleszewskiego. Mówi się o dwóch włamywaczach. Rozpoczął się pościg, który przeniósł się na teren województwa dolnośląskiego - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
- Po godzinie trzeciej w nocy dostałem powiadomienie na alarm, że jest włamanie. Przyjechaliśmy, stwierdziliśmy, że szyba jest wybita, a papierosy skradzione. Powiadomiliśmy policję - mówi Mirosław Ryfa, właściciel stacji benzynowej. Oszacował, że włamywacze ukradli mu towar o wartości około 8 tysięcy złotych.
Gdy właściciel stacji przyjechał na miejsce, włamywaczy już nie było. Policjanci rozpoczęli swoje działania.
Najpierw był pościg ...
- Sprawcy uciekli ze stacji. Kierowali się w stronę powiatu milickiego. Nie reagowali na sygnały policji do zatrzymania się - relacjonuje asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Mężczyźni uciekali przez kilkadziesiąt kilometrów. Dobrzycę i Baranowice, gdzie porzucili samochód, dzieli ponad 60 kilometrów.
... później padły strzały
Podejrzewani o włamanie zostawili samochód w lesie i zaczęli uciekać pieszo. To właśnie wtedy doszło do wymiany ognia.
- Jeden z napastników został ujęty, trwa pościg za drugim. Ranny został policjant z Milicza - przekazał nam dyżurny pleszewskiej policji. Nie potwierdził jednak, że doszło do użycia broni ani że zatrzymany sprawca napadu nie żyje.
Jedna osoba nie żyje, jedna została ranna
Te informacje potwierdził rzecznik dolnośląskiej policji. Z jego relacji wynika, że jeden z podejrzewanych o włamanie mężczyzn strzelił do policjanta. W odpowiedzi funkcjonariusze oddali strzały. Mężczyzna został raniony w "dolne części ciała". Zmarł. Choć ratować próbowali go i policjanci, i ratownicy medyczni
Drugi z mężczyzn uciekł. Trwa policyjna obława. Niewykluczone, że mężczyzna posiada broń. - Prosimy o bycie czujnym i ostrożnym. Jeden z mężczyzn był uzbrojony. Drugi również może być niebezpieczny. Gdyby ktoś go zauważył lub miał jakieś informacje na jego temat, prosimy o zgłoszenia. Prosimy o niedziałanie na własną rękę - apeluje Petrykowski.
400 policjantów w akcji
Przed godziną 14 poinformował, że w obławie udział bierze 400 policjantów z Dolnego Śląska i Wielkopolski. W akcji są też dwa śmigłowce policyjne. Na razie śledczy nie decydują się na publikację wizerunku poszukiwanego. - To w miarę młody mężczyzna, krępej budowy ciała - mówi Petrykowski.
Ustalono za to tożsamość mężczyzny, który strzelał do funkcjonariuszy. To 37-letni mieszkaniec Dolnego Śląska. Na razie śledczy nie mówią o tym, czy był wcześniej notowany. Ciało zmarłego zostanie przetransportowane do Zakładu Medycyny Sądowej.
Samochód, którym uciekali był kradziony
Poszkodowany funkcjonariusz trafił do szpitala w Rawiczu. Jak informuje przedstawiciel placówki ranny jest w stanie stabilnym, ale musi zostać przetransportowany do innego szpitala. - Przejęliśmy młodego policjanta, który w trakcie służby doznał postrzału szyi i klatki piersiowej. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest przytomny, w kontakcie logicznym. Wydolny krążeniowo i oddechowo - przekazał Zbigniew Sycz, dyrektor do spraw medycznych z rawickiego szpitala.
Śledczy wyjaśniają sprawę. Zabezpieczyli samochód napastników oraz broń, z której strzelał jeden z nich.
Jak dowiedziała się reporterka TVN24 w maju zgłoszono kradzież auta, którym poruszali się uciekający mężczyźni.
Mieszkańcy: obudził nas huk helikoptera
Mieszkańcy spokojnej na co dzień miejscowości są w szoku. Wczesnym rankiem obudził ich dźwięk helikoptera i policyjne syreny. - Widziałam radiowozy i helikopter - mówi pani Ewelina. Pani Aleksandra dodaje: tu się nigdy nic złego nie działo, dzisiaj było jak w filmie.
- Widziałam policjanta, który wzywał pogotowie. Był bardzo zdenerwowany, bo karetka długo nie przyjeżdżała. Później policjanci przeszukiwali posesje, mówili żebyśmy nie wychodzili z domu - opowiada kobieta.
Prokuratura sprawdza
- Prowadzimy postępowanie dotyczące usiłowania zabójstwa funkcjonariusza policji. Wyjaśnić musimy również kwestię związaną z użyciem broni przez drugiego z funkcjonariuszy - poinformowała Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Zaznaczyła, że śledztwo jest na początkowym etapie i z tego powodu nie może ujawnić więcej szczegółów.
Do strzelaniny doszło w pobliżu Milicza:
Autor: FC, tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Poznań, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław