Czteromiesięczna owca błąkała się po ulicach Opola. Namierzył ją jeden z kierowców i przekazał policjantom. Przestraszone zwierzę szybko wróciło do stada.
- W piątkową noc funkcjonariusze odebrali nietypowe zgłoszenie. Po północy zadzwonił do nich jeden z kierowców i poinformował, że na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej i Partyzanckiej biega przerażona owca - relacjonuje Agnieszka Nierychła, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
"Gospodarz zaskoczony"
Kierowca przeprowadził owieczkę w bezpieczne miejsce i czekał na przyjazd policjantów. - Jagnię było wyziębione i przestraszone. Kiedy policjantka przykucnęła przy zwierzęciu, to wskoczyło jej na ręce i wtuliło się w mundur - przekazuje policjantka. Owca została "zabezpieczona" i w policyjnym radiowozie czekała na ustalenie swojego właściciela. Szybko okazało się, że owieczka to uciekinier z pobliskiego gospodarstwa. Została przekazana właścicielom. - Gospodarz był zaskoczony. Czteromiesięczny maluch wrócił do stada, a jego właściciel nie krył wzruszenia i wdzięczności - mówi Nierychła. Maluch to część stada, które znane jest mieszkańcom Opola. Jego właściciel wypasał swoje owce na nadodrzańskich wałach w Opolu.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Opolu
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska Policji w Opolu