Ponad 20 niechcianych, wyrzuconych i zagubionych psów, które tymczasowe schronienie znalazły w Ośrodku Pomocy dla Zwierząt Niechcianych i Porzuconych w Uciechowie (woj. dolnośląskie) może trafić na bruk. Wszystko dlatego, że sąd nakazał eksmisję placówki.
Schronisko zaczęło działać w lipcu 2009 roku. W ciągu pięciu lat borykało się z różnymi problemami. Rok temu placówce odcięto bieżącą wodę. Teraz schronisko zostanie prawdopodobnie zamknięte, bo świdnicki sąd nakazał opuszczenie dzierżawionych przez nie budynków. To pokłosie konfliktu na linii założyciel schroniska - właściciel terenu. Dla ośrodka i jego podopiecznych oznacza to prawdopodobnie zamknięcie. Wolontariusze martwią się o los 23 psów, które aktualnie przebywają w placówce.
"Potrzebujemy pomocy od zaraz"
- Boimy się, że zabraknie nam czasu i że czarny scenariusz się spełni. Nie chcemy dopuścić do tego, by nasze zwierzęta trafiły w miejsce, którego nie znamy i by ślad po nich zaginął. Jeśli dojdzie do eksmisji, to wyjdziemy z psami przed budynek, nie oddamy ich, by gdzieś zniknęły - mówi Robert Bienias, założyciel Ośrodka Pomocy dla Zwierząt Niechcianych i Porzuconych w Uciechowie.
Jak mówi, czworonogi, które trafiły do uciechowskiego schroniska, są ciężko doświadczone przez los: wyrzucone, zagubione, zmaltretowane i potrzebujące uwagi człowieka, na którym nieraz się zawiodły.
- Teraz czekają je kolejne ciężkie przeżycia, by oszczędzić im stresów szukamy dla nich domów. Każde schronienie jest na wagę złota. Potrzebujemy pomocy od zaraz - przyznaje Bienias.
Właściciel: mieli czas
Co na te apele właściciel terenu, na którym działa schronisko? Podkreśla, że ośrodek miał czas na wyprowadzkę. - Umowę najmu wypowiedziałem schronisku w listopadzie 2012 roku. Nie chcę mieć tego człowieka u siebie. Oczywiście szkoda mi zwierzaków, ale pan Bienias miał dwa lata, żeby sobie poradzić z tą decyzją, żeby znaleźć jakieś rozwiązanie. Zamiast tego dalej prowadził działalność - wyjaśnia Krzysztof Falkowski.
Postępowania mężczyzny nie mogą zrozumieć miłośnicy zwierząt. - Wielka szkoda, bo to było świetnie prosperujące schronisko. Miało bardzo dobrą załogę, która dbała o czworonogi. Teraz będą musieli zaczynać wszystko od początku. Mamy nadzieję, że eksmisja nie zakończy ostatecznie działalności tych ludzi - mówi Mateusz Czmiel z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu. Psy, które potrzebują pilnej adopcji, można zobaczyć na stronie schroniska w Uciechowie.
Autor: tam / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: uciechow.com