Prokuratura chce, aby Samuel N., który siekierą zabił 10-latkę z Kamiennej Góry, trafił na miesięczną obserwację psychiatryczną w zakładzie zamkniętym. Mężczyzna był już badany przez specjalistów w poniedziałek, jednak nie udało się jednoznacznie ocenić, czy w chwili ataku był poczytalny. Grozi mu dożywocie.
- Po jednorazowym badaniu psychiatrycznym biegli nie byli w stanie określić, czy Samuel N. był poczytalny. Dlatego zawnioskowali do sądu o umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym na obserwacji. Teraz sąd musi zwołać posiedzenie w tej sprawie - informuje Violetta Niziołek z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
I dodaje, że jeśli taka będzie decyzja sądu, mężczyzna spędzi w szpitalu przynajmniej miesiąc.
- Okres obserwacji może się jednak wydłużyć nawet do ośmiu tygodni, jeśli wciąż będą problemy z oceną jego poczytalności - zaznacza Niziołek.
Wcześniej prokuratura, ze względu na ochronę oskarżonego, nie chciała zdradzać szczegółów dotyczących czasu i miejsca badania. Na jego wyniki mieliśmy czekać nawet tydzień, ale już w czwartek śledczy ujawnili wnioski biegłych.
Pytają o motywy
To, jak wygląda pierwsze badanie psychologiczne, opisała TVN24 Alicja Buczak-Zapart, psycholog. - Podczas takiego badania pytamy o motywy, na ile osoba potrafi uzasadnić swój czyn, na ile spójne są te treści. Szukamy odpowiedzi głębiej, czy nie jest zaburzona osobowość, czy nie była ta osoba w tak głębokim kryzysie psychicznym - tłumaczyła Buczak-Zapart.
Zbrodnia bez motywu
Do zabójstwa dziewczynki doszło w środę 19 sierpnia przed księgarnią w Kamiennej Górze. Samuel N. zaatakował dziewczynkę, ponieważ nie mógł znaleźć pracy, a urzędnicy nie chcieli mu dać zasiłku. Kiedy wyszedł z budynku urzędu - jak zeznawał - narastał w nim gniew, który wyładował, atakując siekierą 10-letnią dziewczynkę, która zmarła w szpitalu. W sobotę odbył się jej pogrzeb. Tragedia poruszyła mieszkańców Kamiennej Góry.
Autor: zuza/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wroclaw