We wtorek w nocy samochód wypadł z drogi, spadł ze skarpy i uderzył w drzewo. Na miejscu było dwóch poszkodowanych. Żaden z nich nie przyznawał się do prowadzenia samochodu - utrzymywali, że kierowca uciekł. W samochodzie znaleziono alkohol i "niezidentyfikowany tytoń".
We wtorek po godz. 22 samochód wypadł z drogi przy Miszkowicach pod Kamienną Górą (woj. dolnośląskie). Auto stoczyło się z kilkunastometrowej skarpy i uderzyło w drzewo. - Gdy na miejscu pojawili się strażacy, w pobliżu samochodu leżało dwóch pasażerów. Utrzymywali, że żaden z nich nie kierował pojazdem - informował Sławomir Gralczyk z kamiennogórskiej straży pożarnej.
W samochodzie alkohol i "nieznany tytoń"?
Jak dodaje, strażacy mimo poszukiwań nie znaleźli trzeciego z poszkodowanych. Dwoje pozostałych zostało przewiezionych do szpitala.
Na miejscu wypadku pojawiła się również policja. - Funkcjonariusze zabezpieczyli alkohol z samochodu oraz woreczek z nieznanym tytoniem - wyjaśniał Gralczyk.
Znalezione przedmioty zostaną zabezpieczone do analizy. Policja nie potwierdza, czy dwójka poszkodowanych była pod wpływem alkoholu.
Droga w okolicach Miszkowic zablokowana była przez dwie godziny:
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław