Galeria sztuki w miejscu przejścia podziemnego i windy - tak już wkrótce ma wyglądać wrocławskie przejście Świdnickie. To jednak nie podoba się grupie mieszkańców miasta, która swój sprzeciw wyraża na jednym z portali społecznościowych i wnioskuje o referendum w sprawie przejścia. Urzędnicy uspokajają: przejście nie zostanie zlikwidowane, a jedynie zwężone. Koszt? Ok. 12 milionów złotych.
Przetarg na przebudowę przejścia podziemnego rozstrzygnięto na początku listopada. Wykonawca robót, firma Pro-Tra Building, wyceniła swoje prace na ok. 12 milionów złotych. Za te pieniądze ma m.in. zostać wybudowane przejście naziemne na skrzyżowaniu ul. Kazimierza Wielkiego i ul. Świdnickiej, a dotychczasowe przejście podziemne ma zostać zamienione w galerię sztuki.
Pomysł nie podoba się niemal 8 tys. grupie wrocławian, która zbiera się na facebooku. Niezadowoleni z pomysłu urzędników mieszkańcy wnioskują też o referendum i piszą petycję do prezydenta stolicy Dolnego Śląska.
"Kultowe miejsce spotkań"
W poniedziałek, przedstawiciele tych, którym pomysł urzędników się nie podoba, złożyli w magistracie wniosek o referendum przeciwko likwidacji przejścia Świdnickiego. Inicjatorami podpisanymi pod wnioskiem jest 6 osób. Pytanie zawarte we wniosku brzmi: "Czy opowiada się Pan/Pani za likwidacją lub przebudową przejścia podziemnego pod ul. Kazimierza Wielkiego - Przejścia Świdnickiego?".
- Wychowałem się w tym mieście, a przejście Świdnickie jest szczególnie ważnym jego elementem. To miejsce kultowe i charakterystyczne. To miejsce spotkań dla wielu z nas, jest niemal jak pręgierz na Rynku. Nie chcielibyśmy zmian - mówi Mieczysław Maj, społecznik i jeden z inicjatorów akcji "STOP likwidacji przejścia Świdnickiego".
"Nie stać nas na to"
Dlaczego część mieszkańców miasta nie chce zmian planowanych przez urzędników? - To proste. Miasta nie stać na takie luksusy. Przejście funkcjonuje i ma się dobrze, nie wymaga remontu i nie jest zdewastowane. Poza tym skraca drogę z Rynku w stronę Renomy, to bardzo wygodna rzecz - wyjaśnia Maj. I dodaje, że przejście przyczynia się też do zwiększenia bezpieczeństwa na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w stolicy Dolnego Śląska.
Przejście zostanie, ale będzie zwężone?
Urzędnicy odbijają piłeczkę i twierdzą, że przebudowa nie oznacza końca przejścia. - Zostanie ono utrzymane, będzie natomiast zwężone. Piesi będą mogli wybrać czy chcą przejść górą czy dołem. Zostaną zainstalowane też windy, które ułatwią poruszanie się niepełnosprawnym czy kobietom z wózkami - deklaruje Małgorzata Szafran z biura prasowego wrocławskiego magistratu.
Wrocławski magistrat ma dwa tygodnie na ustosunkowanie się do wniosku o referendum. - Później będziemy musieli zebrać 60 tys. podpisów, ale jestem pewien, że to się uda. Wcześniej prowadziliśmy ankiety sprawdzające i wyszło na to, że większość chce pozostawienia przejścia w takim kształcie jak jest dziś. Gdyby było inaczej to byśmy się nie wychylali - stwierdził Maj.
Przebudowa ruszy jeszcze w tym roku?
Prace mogą ruszyć już w połowie grudnia. Urzędnicy muszą jeszcze stworzyć projekt zastępczej organizacji ruchu, zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych. Natomiast 30 listopada wszyscy ci, którzy sprzeciwiają się zmianom zbiorą się na wrocławskim Rynku, by zaprotestować.
Ulica Świdnicka to jedna z najważniejszych wrocławskich arterii. Łączy południową część miasta z Rynkiem. Przed II wojną światową uchodziła za najbardziej elegancką ulicę w mieście. Dziś pełni funkcję łącznika. Przedziela ją, wybudowana w latach 70. trasa W-Z z podziemnym przejściem. To właśnie tutaj organizowano happeningi Pomarańczowej Alternatywy.
Przejście Świdnickie znajduje się niedaleko wrocławskiego Rynku:
Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: UM Wrocław, "Stop likwidacji przejścia Świdnickiego"