Gotowy raport odkrywców "złotego pociągu", podsumowujący badania na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych w poniedziałek trafi do wałbrzyskich urzędników. Dokument zostanie zamknięty w urzędowym sejfie. - Do 15 grudnia nikt nie będzie miał do niego dostępu - podkreśla rzecznik magistratu.
Badania na terenie Wałbrzycha, w miejscu gdzie ma być ukryty tajemniczy pociąg z czasów II wojny światowej, przeprowadzono w połowie listopada. Najpierw teren sprawdzała ekipa odkrywców, którzy w sierpniu zgłosili odkrycie "złotego pociągu". Później badania weryfikacyjne przeprowadzili naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Oba zespoły nie udzielają żadnych informacji na temat tego co może znajdować się pod ziemią. Ta ma być podana dopiero na konferencji prasowej zaplanowanej na 15 grudnia.
Raport zamknięty w urzędowym sejfie
Wiadomo, że w poniedziałek do magistratu trafi raport odkrywców. Jednak prezydent Wałbrzycha się z nim nie zapozna. - W poniedziałek raport zostanie dostarczony, ale nikt się z nim nie zapozna - mówi Arkadiusz Grudzień, rzecznik wałbrzyskiego magistratu. Dokument trafi prosto do urzędowego sejfu. Tak samo stanie się z raportem naukowców z Krakowa. Podsumowanie ich prac ma trafić do Wałbrzycha w ciągu kilku dni. - Chcemy zaprezentować obydwa wyniki jednego dnia, by uciąć spekulacje. Poza tym nie chcemy faworyzować żadnej ze stron i zaprezentować wyniki badań na jednej konferencji, by dziennikarze mieli dostęp do obu ekip - wyjaśnia Grudzień.
15 grudnia prezydent Wałbrzycha, wraz z urzędnikami specjalnego zespołu ds. pociągu pancernego z okresu II wojny światowej, otworzy sejf. Po zapoznaniu się z raportami ich wyniki zostaną zaprezentowane na konferencji prasowej.
Owiany tajemnicą
- Jestem przekonany, że ten pociąg na pewno tam jest - powiedział 3 grudnia Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego. I dodał, że badania, które do tej pory były przeprowadzone "potwierdzają, że pociąg istnieje".
O sprawie "złotego pociągu" głośno stało się w połowie sierpnia. To właśnie wtedy do wałbrzyskich urzędników zgłosiło się dwóch mężczyzn: Polak i Niemiec. Za pośrednictwem kancelarii prawnej przekazali wiadomość o odkryciu miejsca ukrycia "pociągu pancernego z czasów II wojny światowej". Generalny konserwator zabytków przyznał wtedy, że "złoty pociąg istnieje na ponad 99 procent". Czytaj więcej na ten temat
"Złoty pociąg" ma znajdować się na terenie Wałbrzycha:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl, XYZ Spółka Cywilna