Uwięzione w nieczynnym basenie psy uratowali strażnicy miejscy i strażacy z Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie). Służby nie wiedziały, jak zwierzęta znalazły się w dawnym zbiorniku. Po kilku dniach po czworonogi zgłosił się ich właściciel, który twierdził, że też nie wie, jak zwierzęta mogły zniknąć.
Zgłoszenie o dwóch psach wrzuconych do niecki dawnego basenu w Jeleniej Górze otrzymał dyżurny tamtejszej straży miejskiej. Zwierzaki zauważył ktoś ze spacerujących mieszkańców.
- Na miejsce udał się patrol i pracownicy schroniska dla małych zwierząt. W dawnym zbiorniku zastali dwa czworonogi, które nie mogły się stamtąd wydostać - informuje Artur Wilimek, rzecznik jeleniogórskich strażników.
Właściciel się odnalazł
Akcja ich wyciągania trwała kilkadziesiąt minut. Służbom potrzebna była drabina, którą na miejsce dowieźli strażacy. Nie wiadomo, czy zwierzęta same wskoczyły do dawnego basenu, czy ktoś je tam wrzucił. Ratownicy nie wiedzieli też, jak długo czworonogi mogły być uwięzione.
Psy trafiły do schroniska. Nie miały czipów, ale po kilku dniach zgłosił się po nie ich właściciel. Jak relacjonuje Wilimek, nie wiedział, jak zwierzęta wydostały się z posesji i jak znalazły się w basenie.
Zwierzęta wpadły do niecki nieużywanego basenu na "Rakownicy" w Jeleniej Górze:
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska Jelenia Góra