Skrajnie wyczerpane, głodzone od kilku miesięcy, przywiązane łańcuchem do rozpadającego się muru. - Nie wierzyliśmy, że te zwierzęta w ogóle żyją, wyglądały jak szkielety - mówią inspektorzy wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i szukają psom nowego domu.
- To była dla tych zwierząt codzienna walka o przetrwanie - mówi Mateusz Czmiel z wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Psia matka przytwierdzona łańcuchem do walącego się muru, już od kilku miesięcy bez wody, bez jedzenia i jej jedyne dziecko, które przetrwało życie w chlewie - opowiada.
Matka codziennie próbowała uciec z gospodarstwa, żeby znaleźć coś do jedzenia dla swojego dziecka - i w poszukiwaniu pomocy. Do czasu, kiedy właściciel postanowił przywiązać ją krótkim łańcuchem do muru.
Skrajnie wyczerpane
- I wtedy zaczęło się wołanie o pomoc, psy chciały, aby ktoś w tych krzakach je dostrzegł, usłyszał, wydostał je stamtąd i nakarmił - mówi Czmiel. - Udało się, po kilku miesiącach skrajnie wyczerpane zwierzęta znalazł okoliczny przechodzień.
Na miejsce przyjechało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
- Psy ledwo żyły, ale mimo to, właściciele twierdzili że są dobrze karmione i mieli pretensje o to, że ktoś wtargnął na ich posesję. Natychmiastowo przewieźliśmy zwierzęta w bezpieczne miejsce - relacjonuje Czmiel. - Weterynarz był zszokowany stanem zdrowia psów, pani doktor nawet nas zapytała czy jesteśmy pewni, czy one na pewno żyją- dodaje.
Szukają nowego domu
Anemia, krzywica i potworne i rany na skórze. Mimo krytycznych wyników badań krwi, zwierzęta na wolności poczuły się bardzo dobrze.
- Jedzą, biegają po dworze, cieszą się wolnością - opowiada Czmiel. - I w domu tymczasowym dwa mieszańce w typie syberian husky czekają na nowych właścicieli.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami