Do 30 czerwca 2019 r. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przedłużyła śledztwo w sprawie śmierci Magdaleny Żuk. 27-letnia kobieta zmarła w kwietniu 2017 roku w Egipcie w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski, powodem przedłużenia śledztwa ws. śmierci Żuk jest oczekiwanie na uzupełniającą opinię biegłych z zakresu toksykologii.
- Jest ona konieczna dla pełnej interpretacji dotychczas uzyskanych opinii biegłych i być może wynikną z niej kolejne czynności – podał prok. Czułowski.
Zmarła na wycieczce
27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia 2017 roku poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa-Alam. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie; zaplanował jej wcześniejszy powrót do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia Żuk trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że kobieta nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z pierwszego lub drugiego piętra szpitala w Marsa-Alam, gdzie przebywała.
Przesłuchali dwustu świadków
Śledztwo w sprawie śmierci Polki prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. W styczniu ubiegłego roku podała, że na podstawie wyników sekcji zwłok i badań laboratoryjnych stwierdzono, że przyczyną zgonu kobiety był upadek z wysokości. Według prokuratury nie znaleziono śladów, które dawałyby podstawy do przypuszczeń, że zmarła padła wcześniej ofiarą gwałtu albo innych aktów przemocy.
Do tej pory w śledztwie przesłuchano około 200 świadków, w tym pasażerów podróżujących wraz z Żuk do Egiptu, turystów zamieszkujących z nią w tym samym hotelu czy osoby, które widziały ją na lotnisku przed odlotem do Polski. Przesłuchano także osoby z najbliższego otoczenia kobiety, w tym członków jej rodziny i narzeczonego.
Autor: tam/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/ arch. prywatne