Ojciec mówi, że nie wie, czemu pistolet wystrzelił. - Próbował zabić - nie ma jednak wątpliwości prokuratura, która ustaliła, że mężczyzna wcześniej groził 15-letniemu synowi śmiecią. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu. Piotrowie C. grozi do 25 lat pozbawienia wolności.
- Prokurator oskarża Piotra C. o to, że 10 lutego 2014 roku w trakcie domowej awantury postrzelił swojego 15-letniego syna z broni palnej. Dodatkowo, mężczyzna nie miał zezwolenia na posiadanie pistoletu - informuje Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Śledczy akt oskarżenia skierował już do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.
Rodzina niepatologiczna, ale ojciec agresywny?
Z aktu oskarżenia wynika, że już we wrześniu 2013 roku relacje między członkami rodziny uległy pogorszeniu. Kilka miesięcy wcześniej wszyscy przeprowadzili się z Łodzi do Piechowic (woj. dolnośląskie). Właśnie po tej zmianie ojciec miał zacząć się awanturować. Swoją złość skupiał na 15-letnim synu, Oskarze.
- Nie ma przesłanek, aby sądzić, że rodzina była patologiczna. Ale dochodziło tam do burd, padały obelżywe słowa, ojciec groził synowi, że go zabije - wyjaśnia Niziołek.
To w swoich zeznaniach przyznał sam 15-latek. Również inni świadkowie podtrzymali jego wersję. Kumulacja emocji nastąpiła właśnie 10 lutego 2014 roku. Wtedy to znów doszło do kłótni między ojcem a synem. Według śledczego, ojciec wycelował w kierunku syna i oddał strzał z pistoletu. - Próbował zabić - stwierdził prokurator.
Rany u chłopaka były na tyle niebezpieczne, że ten musiał przejść skomplikowaną operację.
Ojciec: straciłem równowagę
Inaczej całą sytuację przedstawia oskarżony. Mężczyzna przyznał się jedynie do posiadania broni bez zezwolenia.
Według niego, tego feralnego dnia Oskar był niezwykle agresywny. Z jego zeznań wynika, że wcześniej nad synem się nie znęcał. Wtedy jednak doszło między nimi do kłótni. Tego, jak broń znalazła się w jego ręce, nie wyjaśnił. Przekonywał jedynie, że broń wypaliła przez przypadek, tylko dlatego, że sam stracił równowagę i się potknął.
Usiłował zabić?
Prokurator nie dał wiary tłumaczeniom Piotra C. Jeśli sąd uzna go za winnego znęcania się nad rodziną oraz usiłowania pozbawienia życia swojego syna, grozi mu do 25 lat pozbawienia wolności.
Autor: mir/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu