Zieliński nie rozstrzygał długo, kto odpowiada za to, że ulewny deszcz przeszkodził w rozegraniu meczu Polska-Anglia. Jeszcze we wtorek zamieścił na Facebooku emocjonalny wpis.
- Posłowi może nie wypada, ale tak czułem. Niestety - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Maciej Zieliński, poseł Platformy Obywatelskiej. - Jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam - dodaje.
Zieliński przyznaje, że cytowany przez niego tekst przyśpiewki jest niecenzuralny i osoba publiczna nie powinna używać takiego słownictwa, ale jednocześnie usprawiedliwia się nerwami.
- Wiem jak to jest również z punktu widzenia sportowca, może dlatego było tyle emocji. Szkoda tych wszystkich kibiców, rodzin z dziećmi, którzy przyjechali do Warszawy - wyjaśnia poseł.
Ucierpiał wizerunek
Zieliński pytany o ocenę wczorajszego meczu Polska-Anglia nadal nie krył swojego oburzenia. Według posła PO taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, ponieważ ucierpiał wizerunek całej reprezentacji, który przed i po Euro 2012 był dobry.
- Mistrzostwa Europy to był wypracowany sukces, a takie przypadki jak wczorajszy pokazują kompromitację - ocenia Zieliński. Tym samym zwraca również uwagę na brak odpowiednich decyzji w sprawie Stadionu Narodowego.
- Dużo wcześniej było wiadomo, że bedzie padał deszcz. Po to budowaliśmy zadaszony obiekt, za ogromne pieniądze, żeby to wykorzystywać - denerwuje się.
Maciej Zieliński jest posłem Platformu Obywatelskiej i prezesem sekcji koszykówki Śląska Wrocław.
Oświadczenie
Dzień po opublikowaniu informacji na portalu TVN24.pl, poseł Maciej Zieliński przysłał oświadczenie. Wyjaśnia w nim motywację swojego zachowania. Treść oświadczenia zamieszczamy poniżej.
Szanowni Państwo,
Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy poczuli się dotknięci wpisem zamieszczonym na moim profilu na facebook'u, w trakcie transmisji przygotowań do meczu Polska - Anglia. Swoją wypowiedzią nie chciałem podważyć powagi funkcji jaką pełnię, ale zwrócić uwagę na fakt olbrzymiej niekompetencji organizatorów meczu.
Wpis był wyrazem potrójnych emocji jako :
- sportowca, który wielokrotnie przygotowywał się do meczów kadry polski, nie wyobrażam sobie ich odwoływania i doskonale zdaję sobie sprawę, z tego jakie nastroje panowały w szatni piłkarzy; - managera sportowego, na którym spoczywa obowiązek, m.in. zorganizowania widowiska; zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom; w przypadku wydarzeń odbywających się na otwartym obiekcie sprawdzenia prognozy pogody (co w XXI wieku wymaga minimalnych umiejętności korzystania z komputera) i w razie konieczności, podjęcia decyzji o odpowiednim zabezpieczeniu boiska. Co w tym wypadku, w związku z rangą meczu, transmisjami telewizyjnymi i całością kosztów poniesionych na jego organizację było czymś elementarnym, a jednak jak się okazało nieoczywistym;
- przede wszystkim kibica, jednego z setek tysięcy przed telewizorami i tych na stadionie, którzy stali się uczestnikami blamażu Polski, polskiej piłki nożnej i utraty reputacji jako organizatora dużych imprez sportowych budowanej podczas EURO2012. W związku z tym co się stało, a co za tym idzie, w mojej opinii naruszeniem art. 13.1 ust. 3 ustawy o sporcie kwalifikowanym, w najbliższym czasie zwrócę się z prośbą o wyjaśnienia do organizatora meczu i wyciągnięcie konsekwencji od osób które zawiniły. Kadra narodowa i jej mecze są dobrem wszystkich kibiców, należy dbać o jej wizerunek i dobre imię. /-/ Maciej Zieliński Poseł na Sejm RP
Autor: balu/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/maciej.zielinski.568