Kiedy przechodzień zauważył samochód jadący "wężykiem", a za jego szybą nieprzytomną kobietę, w biegu wsiadł na fotel pasażera i chwycił za kierownicę. Auto akurat przejeżdżało obok Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Mężczyzna tak pokierował samochodem, że ten wtoczył się na plac, a tam pomocy kobiecie udzielili strażacy.
W piątek w godzinach porannych na plac Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, przy ulicy Budowlanych, wjechało auto typu van. Z samochodu, od strony pasażera, wyskoczył mężczyzna, który szukał pomocy. Zarejestrowała to jedna z kamer monitoringu zamontowana na parkingu przed siedzibą strażaków.
Pomoc od strażaków
- Mężczyzna - jak się później okazało - wskoczył do tego samochodu niedaleko naszej jednostki, ponieważ zauważył, że ten samochód porusza się nie do końca prostym torem, mówiąc potocznie "wężykiem". Przez szybę zobaczył kobietę, która straciła przytomność. Udało mu się w biegu wsiąść na miejsce pasażera i skierować kierownicę w stronę naszej jednostki, która znajdowała się bardzo blisko - relacjonuje Tomasz Pierzchała, oficer prasowy opolskiej straży pożarnej.
Na placu strażacy wykonywali akurat konserwację sprzętu. Zareagowali na wołanie mężczyzny i kolejno, jeden za drugim, przybiegali na miejsce, aby udzielić kobiecie pomocy. W międzyczasie wezwano też karetkę, która pojawiła się na miejscu w ciągu kilku minut. Kobieta - jak przekazują strażacy - prawdopodobnie miała atak epilepsji i przez to straciła przytomność.
- Możemy mówić o dużym szczęściu, że akurat to się wydarzyło w pobliżu naszej jednostki i że znalazła się osoba postronna, która bardzo szybko zareagowała, nie dopuszczając do tego, żeby na drodze wydarzyło się nieszczęście - podkreśla Pierzchała.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KW PSP w Opolu