1000 zł dla rodziców, którzy poślą do szkoły swoje 6-letnie dziecko - tak brzmi propozycja prezydenta Opola. Skąd taka hojność? - Dostrzegamy dużo pozytywnych aspektów wcześniejszego rozpoczęcia edukacji szkolnej - wyjaśnia rzecznik urzędu. I przekonuje, że nie jest to sprzeciw wobec nowelizacji, która odwołuje obowiązek szkolny dla 6-latków.
Na początku stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy, która znosi obowiązek szkolny dla 6-latków. Jednak władze Opola były na tyle zadowolone z poprzedniej reformy, że chcą przekonać rodziców, aby mimo wszystko nadal posyłali do szkoły swoje dzieci o rok szybciej.
Argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem mają silne. Projekt uchwały, jaki zaprezentowali we wtorek, zakłada, że wszyscy rodzice, którzy zdecydują się rok wcześniej rozpocząć edukację szkolną swoich dzieci, będą mogli liczyć na tysiąc złotych od miasta. - Oczywiście opublikujemy katalog, w którym zawrzemy, na jaki cel będzie można wydać te pieniądze. W ramach tej kwoty będzie można np. kupić wyprawkę - wyjaśnia Mateusz Magdziarz, rzecznik urzędu miasta w Opolu.
Skąd wziął się taki pomysł? Rzecznik wyjaśnia, że urzędnicy zauważyli "pozytywne aspekty wcześniejszego rozpoczęcia edukacji szkolnej". - Dzieci, które w wieku sześciu lat poszły do szkoły, radzą sobie lepiej, niż ich rówieśnicy, którzy nie skorzystali z takiej możliwości - dodaje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
"Nie jesteśmy wywrotowcami"
Projekt jest autorskim pomysłem prezydenta miasta, który do niedawna sympatyzował z PiS. W wyborach samorządowych Wiśniewskiego otwarcie wspierał wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki.
Czy jego uchwała nie staje w kontrze z nowelizacją ustawy wprowadzoną przez partię rządzącą? - To nie jest działanie na przekór - przekonuje Magdziarz. - My po prostu korzystamy z tej dobrowolności, jaką daje ustawa i wspieramy konkretną ścieżkę edukacyjną - dodaje.
- Nie czuję się wywrotowcem, a jedynie odpowiedzialnym samorządowcem - dopowiada prezydent Opola.
Kompleksowa zmiana edukacyjna
Projekt uchwały trafi teraz do konsultacji. Dodatkowo, urzędnicy przeprowadzą ankietę, która ma na celu ustalić, ilu rodziców byłoby zainteresowanych posłaniem swojego 6-letniego dziecka do szkoły.
Jak wyjaśnia Magdziarz, dotacja dla rodziców to nie jedyna zmiana, jaką przygotowali urzędnicy Opola w tej kwestii. - Chcemy dla każdej grupy 6-latków zatrudnić asystenta, który pomagałby im się zaaklimatyzować w szkole, rozwiązywałby problemy emocjonalne, byłby pomocną dłonią i dla dzieci, i dla nauczycieli - tłumaczy.
Autor: mir/sk / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: arch. TVN 24