Kartka za wycieraczką nie poskutkowała, więc próbowali własnymi rękami. Samochód ledwie drgnął, a robotnicy nie mieli, jak pracować z autem -zawalidrogą. Pomogli sobie koparką.
W Opolu trwają prace remontowe na ulicy Niemodlińskiej. W trakcie robót grupa robotników wkroczyła na pobliskie podwórko. Ich poczynania obserwował jeden z mieszkańców. I nie dowierzał w to, co widzi.
Najpierw siłą własnych ciał, później wspomogli się koparką
Mężczyznom, w prowadzeniu prac, przeszkadzał zaparkowany na podwórku samochód. Naradzili się. Próbowali auto przepchnąć. Sześciu mężczyznom siły starczyło tylko na kilkadziesiąt centymetrów. Znów podumali chwilę, zajrzeli do pojazdu i - wydaje się - podjęli decyzję, co dalej. Jeden z pracowników firmy budowlanej przyniósł linę i podczepił ją do tyłu samochodu. Drugi koniec liny robotnicy doczepili do łyżki pracującej obok koparki. Łyżka uniosła się do góry, a auto zostało przestawione.
"Totalna samowola"
Spektakularne poczynania grupy budowlańców nagrał opolanin. Jak mówi samochód stał na podwórku od kilku dni. - Początkowo myśleliśmy, że to auto sąsiada. Jednak okazało się, że to samochód kogoś innego. Kogo? Nie wiemy do tej pory, ale stoi w miejscu, w którym ci panowie go zostawili - mówi nam mężczyzna. I dodaje, że za wycieraczką pojazdu robotnicy umieścili kartkę z prośbą o przestawienie samochodu.
Jednak prawdopodobnie zrobili to zbyt późno. Na informację nikt nie zareagował. - To miejsce ogólnodostępne. Nikt nie informuje nas o utrudnieniach, nie ma tu znaków mówiących o tym, że trwają prace budowlane - podkreśla autor nagrania. Jak ocenia działania robotników? - Moim zdaniem w takich przypadkach powinno uruchomić się odpowiednie służby, a nie robić totalną samowolę - uważa mężczyzna.
Mieli podłączyć się do kanalizacji deszczowej
Prace przy ul. Niemodlińskiej odbywają się na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg. Jednak prace na podwórku wykonywali pracownicy jednego z podwykonawców. Działali na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej. - W tym miejscu ma być wykonane podłączenie rur spustowych do kanalizacji deszczowej - mówi nam administrator budynku. Komentować zachowania robotników nie chce. Z pytaniami odsyła do prezesa wspólnoty mieszkaniowej. Czekamy na komentarz w tej sprawie.
Do zdarzenia doszło przy ul. Niemodlińskiej w Opolu:
Autor: tam/i
Źródło zdjęcia głównego: mieszkaniec Opola