Pęknięte szyby, zepsute meble, wyłamana podłoga - to część szkód po Euro 2012 na wrocławskim stadionie. Miejska spółka zarządzająca obiektem rozpoczęła właśnie naprawę usterek. Tymczasem wciąż nie wiadomo, czy UEFA zapłaci za wszystkie prace.
- Malujemy ściany i wymieniamy tabliczki informacyjne. Za te prace zapłaci nam UEFA - przekonuje Agnieszka Gabryś ze spółki Wrocław 2012. - Co z resztą szkód, tego jeszcze nie wiadomo - dodaje.
400 tysięcy zamiast 40
Piłkarska federacja przejmując w maju władzę na stadionie, musiała liczyć się z wypłatą odszkodowań za ewentualne szkody. Po piłkarskich mistrzostwach do naprawy są odrapane ściany, uszkodzone tabliczki, zniszczone wykładziny i zarysowane szyby.
Spółka wyceniła szkody na 400 tys zł.
Przedstawiciele UEFA zakwestionowali jednak te wyliczenia. - Na stadionie są drobne szkody, które z pewnością nie są tyle warte. Bardziej prawdopodobne jest kilkadziesiąt, niż kilkaset tysięcy złotych -
mówił pod koniec czerwca Dominik Kowalski, kurator wrocławskiego stadionu z ramienia UEFA.
Zdjęcia w razie wątpliwości
- Postanowiliśmy rozpocząć naprawę tych szkód, których UEFA z pewnością nie zakwestionuje - tłumaczy Gabryś. - Jeśli rzeczoznawca z UEFA ma wątpliwości do jakiejś szkody, dzwoni do nas, my robimy zdjęcie, odsyłamy i pracujemy dalej. Mamy ze sobą dobry kontakt, o wiele lepszy niż pod koniec czerwca, kiedy to wrocławski kurator z ramienia federacji wycenił szkody na 40, a nie na 400 tysięcy - dodaje.
Mimo że na stadionie trwają prace, wciąż nie wiadomo w jaki sposób instytucje rozliczą koszta usuwania usterek na Euro. Piłkarska federacja ma do wyboru dwie opcje - może zatrudnić własne firmy remontowe lub pozostawić to w rękach spółki Wrocław 2012 i wypłacić odszkodowanie. Decyzja w tej sprawie ma zapaść do końca miesiąca.
Nie wiadomo także jaka będzie wysokość odszkodowania. UEFA ma przygotować własne wyliczenia i przedstawić je do końca sierpnia.
Autor: olej/bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław