- Nie jestem pewna jak to się stało. Szłam tyłem, nie widziałam nadjeżdżającego samochodu - mówi kobieta ranna w piątkowym wypadku, do którego doszło w centrum Wrocławia. Kierowca osobowego mercedesa prawdopodobnie jechał za szybko, wpadł w poślizg i wjechał na chodnik. Potrącił trzy kobiety.
- Nagle poczułam uderzenie i zderzyłam się z szybą - opowiada Aurelia, która po wypadku z obrażeniami nóg trafiła do jednego z wrocławskich szpitali.
I dodaje, że w pierwszej chwili nie zdawała sobie sprawy, że pod autem znajduje się ktoś jeszcze. - Myślałam tylko o tym, że samochód zacznie się palić. Zaczęłam uciekać i nagle zobaczyłam, że pod autem jest ktoś uwięziony. Słychać było krzyk i płacz - relacjonuje kobieta, która przyznaje, że wpadła w panikę.
Jechał za szybko?
Do wypadku doszło w piątkowy poranek na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego i Kołłątaja, niedaleko Dworca Głównego. Osobowy mercedes z impetem wpadł na chodnik i uderzył w przechodzące kobiety. - Z naszych ustaleń wynika, że kierujący podczas skrętu nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych i stracił panowanie nad samochodem. Jego pojazd zniosło na chodnik - informował nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. Czytaj więcej na ten temat
23-letni kierowca był trzeźwy. Jedna z kobiet została poważnie ranna. Jak dodaje policjant teraz w sprawie wypadku będzie prowadzone postępowanie.
Do wypadku doszło w centrum Wrocławia:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław