W piątek przy rzece leżała wyciągnięta z wody przez kolegów 12-latka. Dziewczynka, którą zajął się policjant, trafiła do szpitala z oznakami hipotermii. Była pijana. Poważne kłopoty ma teraz jej 18-letnia znajoma. To ona kupiła alkohol dla grupy nieletnich.
W piątek wieczorem policjant, który po służbie wracał do domu, zauważył bezwładnie leżącą przy brzegu rzeki 12-latkę. Chwilę wcześniej została wyciągnięta z wody przez nieletnich znajomych, ale wciąż znajdowała się na stromym zboczu.
Dziewczynka była mocno zmarznięta i półprzytomna. Policjant udzielił jej pierwszej pomocy. Wezwane zostało pogotowie. "12-latka trafiła do szpitala z oznakami hipotermii i jak się później okazało w stanie upojenia alkoholowego" - poinformowała dolnośląska policja.
Policja wszczęła czynności wyjaśniające w sprawie tego, co się stało na brzegu rzeki.
18-latka kupiła alkohol dla nieletnich. Przyznała się do winy
- Tego samego dnia została zatrzymana 18-latka, która w jednym z marketów na terenie Lubina zakupiła wysokoprocentowy alkohol, który udostępniła małoletnim. Przyznała się do winy - informuje Krzysztof Pawlik z lubińskiej komendy policji. - Następnego dnia została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Lubinie, gdzie usłyszała zarzut rozpijania małoletnich. Grozi jej do dwóch lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnosląska