Instytucje naukowe, muzea, telewizje, odkrywcy "złotego pociągu" i stowarzyszenia zgłosiły się do władz Wałbrzycha z gotowością do szukania pancernego składu z czasów II wojny światowej. - Nie wybraliśmy jeszcze kto to będzie, ale do tej pory otrzymaliśmy kilkanaście poważnych ofert - mówi prezydent miasta. Warunki są dwa: badania mają być bezpłatne i bezinwazyjne.
Teren na którym ma znajdować się "złoty pociąg" ma zostać zbadany m.in. georadarem. Na razie nie planowane jest wiercenie i odkopywanie czegokolwiek. Sprawdzanie terenu będzie miało potwierdzić, bądź wykluczyć, rewelacje eksploratorów, którzy twierdzą, że znaleźli tajemniczy skład. Innymi słowy wkrótce w Wałbrzychu będą sprawdzać czy pod ziemią rzeczywiście może być pociąg.
Teraz urzędnicy "analizują procedury wyboru" tego, kto będzie badał miejsce, w którym ma być ukryty "złoty pociąg". To specyficzny teren, na którym mogą pojawić się różnego rodzaju zagrożenia. Teraz zabezpieczany jest przez służby mundurowe. Za bezpieczeństwo mieszkańców odpowiadają władze miasta i dlatego chcą dobrze wybrać tych, którzy przeprowadzą prace poszukiwawcze. Badanie mogą wykonać fachowcy, którzy nie tylko nie spowodują żadnego zagrożenia, ale też będą w stanie odpowiednio zareagować, jeśli to się nagle pojawi.
Wiadomo, że warunki postawione przez władze Wałbrzycha są dwa: prace mają być bezpłatne i bezinwazyjne. Chętnych do takich badań jest kilkunastu, ale jak mówią urzędnicy lista nie jest zamknięta, bo nie było żadnego określonego terminu. Na jakiej podstawie zapadnie decyzja? - Kolegialnie, z udziałem specjalistów i bez pośpiechu - zdradza Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Samorządowcy przyznają też, że do sprawy podchodzą jako do precedensu, na który, być może, w przyszłości powoływać się będą inni.
"Ryzyko ograniczone do minimum"
Decyzja o tym kto będzie prowadził badania na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych ma zapaść do połowy listopada. - Chcemy do minimum ograniczyć ryzyko wystąpienia nieoczekiwanych zdarzeń czyli np. zniszczenia czegoś czy natrafienia na materiał niebezpieczny - mówi Szełemej. Wiadomo, że samorząd nie dostał jeszcze zgody na poszukiwania od konserwatora zabytków.
Czemu tak długo?
Niektórzy zastanawiają się dlaczego sprawa "złotego pociągu" trwa tak długo. W internecie roi się od komentarzy sceptycznych wobec tempa działań władz Wałbrzycha. - Niektórzy mówią, że moglibyśmy wiercić, ale to można robić w szczerym polu czy lesie, a nie na terenie, gdzie obok codziennie poruszają się tysiące ludzi - wyjaśnia prezydent. I dodaje: musimy działać w sposób bardzo ostrożny i rozważny, bez pośpiechu, bo ten nie jest niczym uzasadniony.
Dla władz miasta ważniejszy niż pośpiech ma być też "aspekty etyczny". - Ludzie z Polski i zagranicy przypominają nam, że to miejsce uświęcone cierpieniem tysięcy więźniów, którzy pracowali w tych okolicach. Musimy także brać to pod uwagę, a nie to że ktoś przebiera nogami, bo chce żebyśmy natychmiast działali - tłumaczy Szełemej.
Pociąg od którego wszystko się zaczęło
O "złotym pociągu" zrobiło się głośno w połowie sierpnia. Wtedy do wałbrzyskich urzędników trafiły pisma z informacjami o tajemniczym znalezisku. Eksploratorzy, Polak i Niemiec, przekazali wiadomość o odkryciu miejsca ukrycia "pociągu pancernego z czasów II wojny światowej".
Na Dolnym Śląsku wybuchła "gorączka złota". Do urzędów zaczęły spływać kolejne zawiadomienia o znaleziskach w rejonie Wałbrzycha. Obywatelka Niemiec zgłosiła cztery znaleziska i mówiła o "złotym tunelu".
Konferencja mężczyzn, którzy twierdzą, że znaleźli "złoty pociąg"
Odkrycie nieznanej dotąd części kompleksu "Riese" zgłosił natomiast Krzysztof Szpakowski, prezes stowarzyszenia zajmującego się historią niemieckiego wojennego projektu. Eksploratorzy przyznają wprost: zmobilizował nas "złoty pociąg".
Pod koniec września na 65. kilometrze pojawili się żołnierze, którzy sprawdzali czy nie ma tam niebezpiecznych materiałów. Znaleźli tam jedynie kilka łusek po amunicji karabinowej z czasów II wojny światowej. Pociąg ma być ukryty na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych:
"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?
"Złoty pociąg" pod Wałbrzychem?
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24