36-letni mieszkaniec Legnicy (województwo dolnośląskie) nie chciał czekać aż zostanie obsłużony. A gdy w sklepie - z uwagi na obostrzenia związane z koronawirusem - poproszono go, by uzbroił się w cierpliwość, w ruch poszły pięści. Mężczyzna zdemolował sklep.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Do jednego ze sklepów w Legnicy wszedł mężczyzna. Jak wynikało z - przekazanych policji - relacji świadków klient był bardzo pobudzony. Nie chciał czekać w kolejce. - Z uwagi na wprowadzone obostrzenia, mężczyźnie została zwrócona uwaga, aby zastosował się do obowiązujących przepisów i poczekał na zewnątrz - informuje Jagoda Ekiert z policji w Legnicy. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Wyzywał i demolował
Uwaga klienta zdenerwowała jeszcze bardziej. - Najpierw zaczął wyzywać właścicielkę sklepu i uderzył w plastikową konstrukcję zamontowaną na sklepowej ladzie, a następnie uszkodził wagę, kasę fiskalną, telefony komórkowe oraz porozrzucał po sklepie towar - relacjonuje policjantka. Agresywnego mężczyznę powstrzymał mąż sprzedawczyni. Na miejsce wezwano nie tylko policję, ale też pogotowie ratunkowe. Wszystko dlatego, że klient zranił sam siebie. Po opatrzeniu ran 36-latek został zatrzymany. Straty spowodowane jego demolką oszacowano na 20 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia.
Źródło: policja Legnica
Źródło zdjęcia głównego: policja Legnica