1,5 promila alkoholu w organizmie miał 58-letni maszynista pociągu towarowego. Wpadł, gdy płonąć zaczęła lokomotywa jego pociągu. Sprawę wyjaśnia policja. A pracodawca zapewnia, że maszynista w momencie rozpoczęcia pracy był trzeźwy.
7 grudnia na stację kolejową w Kluczborku wjechał niemal stutonowy skład towarowy. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że lokomotywa pociągu stanęła w płomieniach.
- 58-letni maszynista po wjechaniu pociągiem na peron zgłosił pożar elektrycznej lokomotywy - informuje Dawid Gierczyk z policji w Kluczborku.
"W ogniu stała cała lokomotywa"
O pożarze powiadomiono też straż pożarną. Na miejscu pojawiły się dwa zastępy Państwowej Straży Pożarnej i jeden strażaków ochotników.
- Okazało się, że w ogniu stała cała lokomotywa. Pożar był bardzo rozwinięty - mówi Karol Grzyb ze straży pożarnej w Kluczborku.
Strażacy musieli jednak czekać na odłączenie sieci trakcyjnej od prądu. Dopiero po tym mogli przystąpić do gaszenia płonącej lokomotywy. Po 10 minutach pożar przestał się rozprzestrzeniać.
- Problematyczne okazały się wąskie pomieszczenia, przez które strażacy musieli się przeciskać i rozbierać do gołej blachy łatwopalne wnętrze lokomotywy - relacjonuje Grzyb. I dodaje, że po sprawdzeniu kamerą termowizyjną stwierdzono, że zagrożenia już nie ma.
Maszynista pijany
Po zakończeniu akcji przez strażaków do oględzin przystąpili policjanci.
- Funkcjonariusze, rozmawiając z maszynistą, wyczuli od niego woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie - przekazuje policjant. 58-letniemu maszyniście zatrzymano prawo jazdy i uprawnienia do prowadzenia pociągów. Mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia.
Pracodawca: gdy rozpoczynał pracę, był trzeźwy
Jak informuje Monika Mikon, rzecznik prasowy CTL Logistics, pociąg prowadzony przez maszynistę jechał z Ostrowa Wielkopolskiego. Za sterami pociągu mężczyzna spędził około 1,5 godziny. Gdy rozpoczynał pracę, był trzeźwy. 58-latek, jako maszynista w firmie z Sosnowca ,pracował od listopada 2017 roku. Nigdy wcześniej nie było z nim problemów. Teraz - do czasu wyjaśnienia sprawy - został odsunięty od wykonywania pracy.
58-latkowi grozi do dwóch lat więzienia.
Do pożaru lokomotywy doszło w Kluczborku:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: kluczbork112.pl