Około 200 metrów kwadratowych dachu i część poddasza zabytkowego zamku w Kliczkowie (Dolnośląskie) spłonęło w sobotę po południu. Ogień ugaszono po kilku godzinach trudnej akcji. W budynku znajdują się hotel i spa. Ewakuowano 75 osób.
Informację o pożarze strażacy otrzymali ok. godziny 13.00. Z ogniem walczyło w sumie 25 jednostek.
- Pożar jest trudny do opanowania. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, płomieniami objęte było ok. 70 metrów kwadratowych dachu i poddasza - relacjonował po godz. 14 mł. bryg. Krzysztof Gielsa z wojewódzkiej straży pożarnej.
Ewakuacja hotelu i spa
W zabytkowym budynku, w którym wybuchł pożar, znajduje się hotel i centrum spa. Ogień pojawił się na dachu i części poddasza jednego ze skrzydeł. Ewakuowanych zostało kilkadziesiąt osób.
- Mowa o 75 osobach, które znajdowały się w obiektach. Nie mamy informacji o tym, by ktoś jeszcze znajdował się w środku - mówił po południu Gielsa - Część z nich ewakuowała się sama, jeszcze przed naszym przybyciem - dodał.
Strażacy podkreślają, że akcja była skomplikowana. Podczas działań zabezpieczono pozostałe części zamku, by nie przedostał się tam ogień. Sytuację udało się opanować tuż po godz. 15., a pożar ugaszono dwie godziny później.
W niedzielę prace porządkowe
- Prace porządkowe będą prowadzone jeszcze w niedzielę, gdy będzie jasno. W sumie spaliło się ok. 200 metrów dachu i część poddasza nad kotłownią - podsumował mł. bryg. Janusz Drużga z Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu.
Właściciele zamku twierdzą, że straty nie są duże i nikomu nic się nie stało. Dodają, że usługi w hotelu i spa będą prowadzone bez większych utrudnień.
Do pożaru doszło w Kliczkowie na Dolnym Śląsku:
Autor: ansa, nawr //lulu/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | A. Stefańczyk