Kilkanaście minut trwał policyjny pościg za kierowcą bmw, który w terenie zabudowanym pędził nawet 200 kilometrów na godzinę. Po zatrzymaniu okazało się, że 46-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
W poniedziałek policjanci z opolskiej drogówki zauważyli w miejscowości Kępa sportowe bmw, które szerokim łukiem wyjechało z parkingu.
- Kierowca wyraźnie unikał kontaktu wzrokowego z policjantami. Mundurowi postanowili skontrolować pojazd i kierującego. Kiedy policjanci dali mu sygnał do zatrzymania, ten przyśpieszył i zaczął uciekać - mówi Agnieszka Nierychła, rzeczniczka opolskiej policji.
Pędził ponad 200 km/h
Funkcjonariusze rozpoczęli pościg, na miejsce wezwano posiłki. Kierowca uciekając przed radiowozem momentami rozpędzał się do ponad 200 km/h w terenie zabudowanym. Po kilkunastu minutach policjanci zajechali mu drogę i uniemożliwili dalszą ucieczkę.
- Podczas kontroli okazało się, że 46-latek miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Obok niego siedziała pasażerka, która również była nietrzeźwa. Pojazd został przewieziony na policyjny parking - informuje Nierychła.
Mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Policja przypomina, że kierowca, który świadomie zmusi policję do pościgu i nie zatrzymuje się do kontroli, pomimo nadawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KMP Opole