Zabytkowa willa na Karłowicach została nielegalnie rozebrana. Gdy policjanci dotarli na miejsce, po budynku niemal nie było już śladu. Do Prokuratury Rejonowej Wrocław Psie Pole trafiły dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Nielegalna rozbiórka zabytkowej willi miała miejsce w sobotę rano. Dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków natychmiast wstrzymał prace, ale wówczas większość budynku została już zniszczona. Właściciel nie miał stosownych pozwoleń, choć zdawał sobie sprawę z tego, że willa jest zabytkiem. Konserwator złożył zawiadomienie do prokuratury.
- W przesłanym zawiadomieniu jako osoby, co do których istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, wskazano właściciela zabytku oraz pracowników firmy wykonującej prace rozbiórkowe - przekazał dolnośląski wojewódzki konserwator zabytków Daniel Gibski.
W zawiadomieniu wspomniano m.in., że naruszono nie tylko przepisy z ustawy o ochronie zabytków, lecz także prawa budowlanego, gdyż na miejscu nie było wymaganego dziennika budowy.
- W celu uzyskania możliwości czynnego udziału w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez policję lub prokuratora, w tym w czynnościach procesowych, DWKZ skorzystał z uprawnień wskazanych w art. 95 ust. 2 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, wnioskując o uznanie organu za pokrzywdzonego - przekazał Daniel Gibski.
Była w gminnej ewidencji zabytków
Willa była wpisana do gminnej ewidencji zabytków. Właściciel zdawał sobie z tego sprawę, bo wcześniej zgłaszał chęć rozbudowy obiektu o budynek biurowy.
Zgłoszenie do prokuratury w sprawie zniszczenia zabytku złożył też Aleksander Obłąk, działacz Nowej Lewicy.
- Chcemy, żeby nałożono odpowiedniej wysokości karę. Chcemy, żeby ten obiekt za naszymi plecami, już teraz w połowie, ale wciąż stojący w części, został wpisany do rejestru zabytków. Jest to oczywiście działanie spóźnione, ale uważamy, że wciąż to się powinno wydarzyć. I kolejna rzecz - uważamy, że już po wpisie do rejestru zabytków powinien zostać odbudowany. Dolnośląski konserwator zabytków powinien wydać nakaz odbudowy tej willi w kształcie historycznym - powiedział podczas wtorkowej konferencji Aleksander Obłąk
Za zniszczenie zabytku grożą surowe kary - nawet do 8 lat więzienia. Sąd może również nakazać odbudowę obiektu, a także zasądzić nawiązkę na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków w wysokości do wartości uszkodzenia zabytku.
Zniszczona willa pochodziła z przełomu XIX i XX wieku. Była tym samym jednym z najstarszych budynków na osiedlu Karłowice, trwale wpisanym w krajobraz okolicy. Piętrowy budynek zbudowany został na kamiennym cokole. W wyższych partiach posiadał elementy konstrukcji szachulcowej, na elewacjach umieszczono ceramiczne detale. W bryle budynku były też zachowane liczne elementy drewniane, jak np. weranda czy stolarka okienna
Właściciel twierdzi, że willa stanowiła zagrożenie
Właściciel przekonywał konserwatora w rozmowie telefonicznej, że rozbiórka została zgłoszona do powiatowego inspektora nadzoru "ze względu na awaryjny stan i zagrożenie życia osób postronnych".
- Nie do końca mnie to przekonuje, bo z ogólnodostępnych materiałów z portalu głównego inspektora nadzoru budowlanego nie wynika, żeby zgłoszenie było. Poza tym to jest obowiązek każdego właściciela obiektu budowlanego, nie tylko zabytku - dbanie o stan techniczny i zabezpieczenie parceli przed dostępem osób postronnych, więc to są słabe argumenty - powiedział Gibski.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/OsiedleKarlowiceRozankaWroclaw