Amerykańsko-polski zespół naukowców pracuje nad rozwikłaniem wojennej historii, która rozegrała się na Dolnym Śląsku. Pod lipca koniec w okolicach Jordanowa Śląskiego rozpoczęły się poszukiwania zestrzelonego w marcu 1945 roku amerykańskiego bombowca B-17. Właśnie się zakończyły.
Głównym założeniem poszukiwań było odnalezienie zaginionej, poległej załogi samolotu. Działania terenowe z ramienia amerykańskiej agencji rządowej DPAA (Defence POW/MIA Accounting Agency w Departamencie Obrony Stanów Zjednoczonych) prowadziła firma archeologiczna z Kalifornii.
- Obecnie wiemy o około 36 tysiącach Amerykanów zaginionych w Europie w trakcie II wojny światowej i innych wojen. DPAA współpracuje z państwami europejskimi w celu prowadzenia wspólnych dochodzeń - mówi Alex De Georgey, przedstawiciel agencji i kierownik terenowych prac poszukiwawczych z ramienia DPAA prowadzonych na terenie Dolnego Śląska.
Współpraca międzynarodowa
W badaniach Amerykanom pomagali studenci i pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego, koordynowani przez prof. Macieja Trzcińskiego. Specjaliści od archeologii i archeologii sądowej uczestniczyli w pracach archeologicznych, działaniach naprawczych i badaniach terenu.
- Na Uniwersytecie Wrocławskim w 2012 roku zostały powołane międzywydziałowe studia podyplomowe z archeologii sądowej pomiędzy Wydziałem Historycznym i Wydziałem Prawa. Już od kilku lat kształcimy specjalistów w tym zakresie. Archeologia sądowa między innymi zajmuje się właśnie badaniami tego typu zdarzeń - podkreśla prof. Trzciński.
Szczątki polecą do USA
Podczas badań odkryto między innymi ludzkie szczątki oraz liczne fragmenty wraku poszukiwanego samolotu. W tym sezonie badawczym prace zakończyły się na początku września. Alex De Georgey bardzo pozytywnie ocenia współpracę amerykańsko-polską i zapowiada kontynuację prac w kolejnym roku.
- Na Dolnym Śląsku poszukujemy zaginionych Amerykanów, których samolot bombowy wybuchł w 1945 roku podczas misji wojskowej. Wiemy o siedmiu Amerykanach zaginionych w tej katastrofie. Pracujemy nad tym, żeby zrobić wystawę opowiadającą tę historię i pokazującą znalezione artefakty - przyznaje De Georgey.
Odkryte ludzkie szczątki przesłane zostaną do dalszych badań laboratoryjnych prowadzonych na terenie USA, natomiast pozyskane fragmenty zestrzelonego samolotu oraz jego wyposażenia zostaną zaprezentowane w 2022 roku we wrocławskim Muzeum Archeologicznym na specjalnie przygotowanej wystawie.
Źródło: Uniwersytet Wrocławski
Źródło zdjęcia głównego: Uniwersytet Wrocławski