- Pokonaliśmy rowerami już ponad 2000 kilometrów - relacjonują nowożeńcy z Legnicy, Bożena i Łukasz. Przekroczyli koło podbiegunowe, przejechali 14 kilometrów pod ziemią i... marzą o jajkach w majonezie. W czasie swojej podróży zbierają pieniądze na budowę kliniki dla dzieci chorych na raka.
O ich wyprawie pisaliśmy już po koniec czerwca. Bożena i Łukasz, nowożeńcy z Legnicy, w nietypowy sposób zbierają pieniądze na budowę kliniki onkologicznej dla najmłodszych pacejntów. Czytaj więcej.
"Tu nawet konie chodzą w swetrach"
Teraz para pokonała już 2/3 tasy.
- Brakuje nam trochę zachodzącego słońca, ale za to ciągle mijamy piękne krajobrazy. Co chwilę gdzieś na dachach domów pasą się owce albo przebiega jakiś łoś. Widzieliśmy też kościoły zbudowane na środku piaszczystej plaży - opowiadają.
- Bożena miała awaryjne zatrzymanie przy prędkości 60 km/h przed wyskakującą wełniana kulą. Owce się tu niczego nie boją - śmieje się Łukasz.
Nowożeńcom nie przeszkadza nawet norweska pogoda, która nie zachęca do rowerowych wojaży. W nocy temperatura spada do 3,5 stopnia. - Tutaj jest tak zimno, że nawet konie chodzą w swetrach. A my jak te krety, kaptur zaciągnięty, głowa w dół i tylko jedna myśl: podążaj za linią - opowiada Bożena.
Z Legnicy aż za koło podbiegunowe
Do celu podróży, Przylądka Północnego w Norwegii, zostało im jeszcze tysiąc kilometrów.
Jadą po to, żeby zebrać jak największą sumę pieniędzy na budowę Przylądka Nadziei, nowej siedziby dla wrocławskiej Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
- Za każdy przejechany kilometr zbieramy pieniądze - tłumaczą na swojej stronie samarama.org, gdzie można sprawdzić dokąd już dojechali. - Każda kwota, którą wpłacą sponsorzy, od razu trafia na konto fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową".
Północny Przylądek Nadziei
Na budowę kliniki potrzeba 115 milionów złotych. Na razie fundacja ma 15 milionów, ziemię i obietnice.
- To droga inwestycja, bo dzieci z nowotworami potrzebują budynku o podwyższonej czystości i na najwyższym poziomie - tłumaczy Alicja Chybicka, dyrektor Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej. - Dlatego każda złotówka jest bezcenna, takie akcje jak rowerowa wyprawa do Norwegii, to genialne inicjatywy - dodaje.
Autor: bieru/par/mz
Źródło zdjęcia głównego: samarama.org