Najpierw policjanci z Głogowa (woj. dolnośląskie) zauważyli podejrzanie poruszający się samochód. Później, podczas kontroli, znaleźli marihuanę ukrytą w opakowaniach po zabawkach z jajek niespodzianek. Kierowca i pasażer auta nie umieli wyjaśnić, jak znaleźli się w dolnośląskim mieście.
- Funkcjonariusze zauważyli niepewnie poruszającego się volkswagena. Postanowili go zatrzymać. Kierowca najpierw zareagował na ich sygnały, ale po chwili ruszył i odjechał kilkanaście metrów dalej - relacjonuje podinsp. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. Po chwili kierowca ponownie zatrzymał samochód. Dopiero wtedy policjanci mogli skontrolować auto.
Narkotyki w opakowaniach po słodyczach
Okazało się, że w środku siedziało dwóch mężczyzn. Jak mówią policjanci w samochodzie czuć było "silną woń suszu roślinnego", a z kierowcą i pasażerem nie dało się nawiązać kontaktu. - Policjanci znaleźli w pojeździe marihuanę. Była ukryta w opakowaniach po jajkach niespodziankach. W sumie zabezpieczono niemal 200 porcji narkotyków - informuje Kaleta. Oprócz tego w samochodzie znaleziono 44 tys. złotych.
33- i 41-latek zostali zatrzymani. Dopiero po kilku godzinach policjantom udało się z nimi porozmawiać. - Tłumaczyli, że jechali do Niemiec po samochód. Nie wiedzieli, jak znaleźli się w Głogowie - informuje policja. Mężczyźni nie mieli zamiaru ukrywać, że byli pod wpływem narkotyków. Kierowca samochodu, mieszkaniec Opolszczyzny, usłyszał zarzuty posiadania i udzielania narkotyków, a także prowadzenia pojazdem pod ich wpływem.
Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Mężczyzn zatrzymano na jednej z głogowskich ulic:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Głogów