Samochodowe czujniki ciśnienia, doskonale kryjące farby, nowoczesne leki czy diagnostyka medyczna. Wrocławscy naukowcy pracują nad opisywaniem mikroświata. To może być prawdziwa rewolucja, bo dotychczas nikt nie mierzył tego, co się dzieje w skali znacznie mniejszej, niż grubość ludzkiego włosa.
Laboratorium znajduje się w przyziemiu budynku. Jasne pomieszczenie. Wokół ścian ustawione biurka z monitorami, na których widać tajemnicze obrazy. Jedne są wyraźne, inne mniej czytelne.
- Potocznie, naszą pracownię nazywamy laboratorium drobnowidztwa i drobnodziejstwa - mówi prof. dr hab. Teodor Gotszalk, kierownik zakładu metrologii mikro- i nanostruktur na Politechnice Wrocławskiej. - Chcemy oglądać małe rzeczy, widzieć je i zmieniać. Stąd drobnowidztwo i drobnodziejstwo - dodaje.
Cieńsze od włosa
- Interesują nas nanostruktury. To milionowe część milimetra. Proszę sobie wyobrazić, że to są dziesiąte części średnicy włosa - tłumaczy prof. Gotszalk i wyjaśnia tajemnicę obrazów widocznych na monitorach. Pokazuje mikroskopy, za pomocą których można dostrzec to, czego gołym okiem się nie zobaczy. Jak zapewnia, świat dostrzegalny jedynie przez specjalistyczne urządzenia, jest właściwie na wyciągniecie ręki. - To są struktury, które nas otaczają. Chociażby cała elektronika, składa się z nanostruktur - dodaje Gotszalk.
Po chwili wylicza, że dziś nawet leki i materiały budowlane, a także farby czy odczynniki chemiczne tworzy się pod mikroskopami.
- Mało kto zdaje sobie sprawę, że każdy z nas jadąc autem korzysta z setek mikroczujników. Sprawdzają ciśnienie, wychylenie, zachowanie poszczególnych części pojazdów - wylicza Magdalena Moczała, doktorantka zajmująca się nanostrukturami na Politechnice Wrocławskiej.
Jak dodaje, w planach wrocławian jest stworzenie czujników, które będą wykrywać np. zapylenie w pomieszczeniach czy kopalniach.
Problematyczne nanorozmiary
Okazuje się jednak, że spoglądanie do mikroświata i jego modyfikowanie, to nie jedyny cel politechników znad Odry. - Inżynierowie i przemysł, nawet ten najbardziej zaawansowany, nie potrafią sobie poradzić z pomiarem. To znaczy nie umieją powiedzieć jakie są parametry konkretnych nanostruktur i układów - mówi Gotszalk.
- Większość laboratoriów opisuje je tylko w sposób jakościowy. To znaczy ocenia co jest cięższe, a co lżejsze. Co jest cieplejsze, a co chłodniejsze - mówi naukowiec. Z tego powodu często dochodzi do nieporozumień między różnymi inżynierami i naukowcami, którzy nie potrafią jednakowo opisać badanej rzeczywistości.
- W naszym laboratorium staramy się opisać te struktury w sposób ilościowy. Tak, by mówić ile co waży, jaką ma temperaturę, jakie jest twarde lub jakie jest miękkie. W jakich jednostkach i dlaczego - wylicza Gotszalk. - I z takiej perspektywy jesteśmy jedynym laboratorium w Polsce - podsumowuje.
Laboratorium drobnowidztwa i drobnodziejstwa znajduje się w kampusie politechniki
Autor: Daniel Rudnicki / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki