Dwa psy leżące w rowie znaleziono w lesie niedaleko Oleśnicy (woj. dolnośląskie). Obrońcy praw zwierząt podejrzewają, że zostały zastrzelone. Wszystko dlatego, że na jednym z owczarków niemieckich widać było "dziwną ranę". Sprawę bada policja.
Zdjęcie leżących w lesie psów pojawiło się na jednym z portali społecznościowych. - Musieliśmy w takiej sytuacji zadziałać. Było podejrzenie, że zwierzęta zostały postrzelone. To były dwa owczarki niemieckie leżące w bardzo dziwnych pozach przy leśnej drodze. Pojechaliśmy sprawdzić o co chodzi - mówi Agnieszka Szachidewicz, wolontariuszka stowarzyszenia "Słońce Dla Zwierząt".
Zwierzęta leżały między grubą już warstwą liści, które spadły z drzew. Jak mówi Szachidewicz były już w stanie rozkładu. - Musiały tam leżeć 2-3 dni. Wokół było pełno much i robactwa. Niedaleko leżała też sarna - opisuje kobieta, która o sprawie powiadomiła policję.
"Dziwna rana na środku tułowia"
Obrońcy zwierząt mają kilka hipotez. Pod uwagę biorą to, że zwierzęta zostały potrącone albo skatowane. Psy były czyste, wyglądały na zadbane. Według wolontariuszki nie były bezpańskie. Dlatego najbardziej prawdopodobne wydaje jej się to, że zostały zastrzelone. - Jeden z nich miał dziwną ranę na środku tułowia. Taką dziurę. Może zabrały się za zjedzenie leżącej obok sarny i ktoś je po prostu odstrzelił? - zastanawia się Szachidewicz.
Policjanci już zajmują się sprawą. - Prowadzimy postępowanie. Psy trafiły do zakładu medycyny sądowej, bo musimy się dowiedzieć co było przyczyną ich śmierci. Na razie trudno powiedzieć czy zostały zastrzelone. Musimy poczekać na wyniki badań - informuje podkom. Grzegorz Krawczyk z oleśnickiej policji.
Zwierzęta znaleziono w lesie niedaleko Chełstowa:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie "Słońce Dla Zwierząt"