Najpierw zatrzymali kierowcę. Później wywieźli go do lasu. Tam grozili 28-latkowi czymś, co przypominało broń. Wszystko po to, by wymusić od mężczyzny trzy tysiące złotych. Oprawcy zostali zatrzymani przez policjantów z Dolnego Śląska.
Na jednej z dróg pod Środą Śląską trzech mężczyzn zatrzymało jadący samochód. W środku siedział 28-latek. Mężczyźni siłą zabrali go do lasu. Tam rozpoczęła się jego gehenna.
- Oprawcy grozili pokrzywdzonemu przedmiotem przypominającym broń. W ruch poszedł gaz obezwładniający. Używali przemocy - relacjonuje st. asp. Marta Stefanowska ze średzkiej policji. I dodaje: wszystko po to, by zmusić uprowadzonego do podpisania dokumentu. Z niego wynikało, że ma zapłacić im niemal trzy tysiące złotych. Zanim porywacze puścili go wolno, zabrali mu jeszcze telefon komórkowy.
Zatrzymani na gorącym uczynku
- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na wytypowanie, a następnie zatrzymanie na gorącym uczynku oprawców 28-latka - informuje policjantka.
Mężczyźni, w wieku od 21 do 27 lat, zostali zaskoczeni przez mundurowych na jednej ze stacji benzynowych. W momencie przekazywania przez 28-latka pieniędzy.
Podejrzani usłyszeli zarzuty "pozbawienia wolności, połączonego ze szczególnym udręczeniem, rozbojem i wymuszeniem rozbójniczym".
Okazujee się, że dwóch z nich już wcześniej odpowiadało za podobne przestępstwa. Co więcej, przy jednym z zatrzymanych znaleziono marihuanę. A kolejne narkotyki odnaleziono w trakcie przeszukiwania mieszkań podejrzanych.
Cała trójka najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi im do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na terenie powiatu średzkiego:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska