-Obwodnicy nie odpuszczę - mówi twardo burmistrz Kłodzka (woj. dolnośląskie). Wkrótce ma ruszyć budowa drogi, która odciąży miasto i pozwoli na ominięcie "ronda katapulty" na którym dochodzi do wypadków. Jednak wybrany wariant trasy nie podoba się m.in. członkom Stowarzyszenia Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego na Dolnym Śląsku i dwóm kłodzkim radnym powiatowym. Ich zdaniem jest za drogi i szkodliwy dla środowiska.
Pismo ws. budowy obwodnicy Kłodzka przesłano m.in. do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Jak piszą jego autorzy "grupa doświadczonych menadżerów w zakresie przygotowania i prowadzenia inwestycji, podjęła się dokonania merytorycznej oceny projektowych i studialnych wariantów obwodnicy Kłodzka". Przeanalizowano dwa warianty.
Z pisma wynika, że "obwodnica północna", której wykonanie koncepcji zlecono już w latach 2006-2007, byłaby wariantem tańszym. M.in. dlatego przedstawicielom Stowarzyszenia Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego na Dolnym Śląsku nie podoba się "obwodnica zachodnia", która jest o 100 mln złotych droższa. Pod dokumentem podpisało się też dwóch radnych powiatowych z Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem autorów pisma wybrany wariant jest też niekorzystny dla środowiska i ludzi.
"Nie wyobrażam sobie takiego scenariusza"
Problem w tym, że jak mówi burmistrz Kłodzka, inwestycja jest już w trakcie realizacji. - Czekamy jeszcze na decyzję wojewody. Po niej w przeciągu dwóch tygodni na placu budowy ma pojawić się sprzęt budowlany. Na miejscu byli już saperzy, wycięto drzewa. Podpisano już umowy z podwykonawcami - informuje Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. I dodaje, że właśnie dlatego "nie wyobraża sobie scenariusza w którym inwestycja w planowanym wariancie byłaby wstrzymana". - To chory pomysł. Wydaje się to nierealne, ale wszystko może się zdarzyć. Wstrzymałoby to pewnie budowę o cztery lata - uważa Piszko. Podkreśla też: obwodnicy nie odpuszczę.
"Ma być jak najtaniej i jak najszybciej"
- Stoimy na stanowisku, że obwodnica musi być wybudowana jak najtaniej i jak najszybciej. Stworzyliśmy obywatelski projekt, który w realizacji może być krótszy, tańszy i przeprowadzony po stabilnym gruncie, bo podczas budowy "obwodnicy zachodniej" może wystąpić zjawisko kurzawki - mówi Jerzy Dec, radny powiatowy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Samorządowiec dodaje, że projekt został przesłany do ekspertów po to, by go ocenili. - Warto to było wysłać, by się zastanowić. Projekt północny mógłby skrócić budowę nawet do około roku - twierdzi Dec.
O sprawę zapytaliśmy także senatora z PiS. - Jestem za tym, by obwodnicę budować według obecnej koncepcji. Najważniejsze jest to żeby inwestycja została zrealizowana jak najszybciej, bo bez niej jest bardzo niebezpiecznie - mówi nam Aleksander Szwed.
Zabójcze rondo
O budowę drogi mieszkańcy zabiegali od dawna. Bez niej cały ruch tranzytowy prowadzi przez miasto i feralne rondo przy ul. Mickiewicza. Rondo przez mieszkańców nazywane jest "katapultą". Kilka razy doszło na nim do tragicznych wypadków. W 2013 roku kierowca tira z dużą prędkością przeciął rondo, ściął przydrożne latarnie i uderzył w drzewo. Wypadku nie przeżył. Czytaj więcej na ten temat
- Ruch ciężarówek po tym skrzyżowaniu można porównać do sytuacji, gdy ktoś komuś trzyma pistolet z odbezpieczonym cynglem koło głowy - mówił wtedy ówczesny burmistrz miasta. Wtórowali mu internauci: ten zjazd jest paskudny. "Najpierw trudny podjazd, a potem mega ostry zjazd" - pisali na forum tvn24.pl.
Mieszkańcy dolnośląskiego miasta czekają na obwodnicę:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TV Kłodzka, facebook.com/Michal.Piszko.Burmistrz.Miasta.Klodzko