- Zaczynamy żyć bez lęku, który towarzyszył nam przez trzy lata od urodzenia Dawida - mówi mama chłopca, na leczenie którego potrzeba było ponad pięciu milionów złotych. By żyć, dziecko musiało przejść operację w USA. Teraz lekarze zapewniają, że Dawid jest już zdrowy.
Dawid ma trzy lata. Pół roku temu o chłopcu stało się głośno. Wszystko za sprawą zbiórki, z której dochód miał uratować życie chłopca. Na skomplikowaną operację w Stanach Zjednoczonych potrzeba było ponad pięciu milionów złotych.
- Dawidek ma szansę na całkowite wyleczenie - mówiła wtedy Elżbieta Popardowska, matka chłopca.
"Od urodzenia walczy"
Chłopiec miał skomplikowaną wadę serca i płuc. Pierwszą operację przeszedł dwa tygodnie po urodzeniu. Później przyszedł czas na kolejne. Żadna jednak nie skutkowała całkowitym wyleczeniem.
Serce Dawida słabło z dnia na dzień. Bez interwencji lekarzy, dziecko mogło się udusić. - On od urodzenia walczy. Mimo licznych operacji, które przeszedł do tej pory, coraz ciężej mu się oddycha, często brakuje mu tlenu, słabnie - relacjonowała mama Dawida.
Jej syn szybko się męczył. Nawet zwykły spacer był dla niego wyzwaniem.
Czas na zebranie ponad pięciu milionów złotych rodzice mieli do końca sierpnia. Na portalu siepomaga.pl trwała walka z czasem. 7 sierpnia licznik wpłat na stronie zbiórki przekroczył sto procent. Dawidowi pomogło 200 tysięcy darczyńców. - Zdarzył się cud. To zasługa ludzi dobrych serc, którzy nas wsparli, którzy chcą i pragną nam pomóc - podkreślała pani Elżbieta.
Życie bez strachu
Dawid operację przeszedł 21 listopada w Stanach Zjednoczonych. Zabieg trwał kilkanaście godzin. Ze szpitala miał wyjść po trzech tygodniach. Jednak jego rekonwalescencja przebiegała w takim tempie, że placówkę mógł opuścić już po dziewięciu dobach.
A pod koniec grudnia wrócił do domu w Opolu. Zdaniem amerykańskich lekarzy trzylatek jest już zdrowy. Jednak musi pozostawać pod kontrolą medyków, a wyniki jego badań muszą być przesyłane do lekarzy z Ameryki. Rodzice przyznają, że to, co działo się w klinice za oceanem, było dla nich jak film.
- Zaczynamy żyć normalnie, bez tego lęku, który towarzyszył nam przez trzy lata od urodzenia Dawida. Bez obaw o to, że nie zdążymy wyleczyć Dawida, że będzie za późno i że nie wiadomo, co przyniesie następny dzień - mówi teraz reporterowi TVN24 mama chłopca. I przyznaje, że teraz dla rodziny zaczyna się nowe życie. - W końcu mamy zdrowe dziecko. Możemy żyć bez obaw o przyszłość - podkreśla pani Elżbieta.
Autor: tam/r / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24