Zostawił bombę w autobusie, był oskarżony o terroryzm. Apelacje

Podczas eksperymentu procesowego sprawdzono, jaki mógł być skutek detonacji ładunku
Nagranie z eksperymentu procesowego pokazano w sądzie
Źródło: nagranie z eksperymentu procesowego

Do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wysłano trzy apelacje w sprawie mężczyzny, który niemal dwa lata temu zostawił ładunek wybuchowy w jednym z miejskich autobusów. Od kary 20 lat więzienia odwołuje się prokuratura, pełnomocnik posiłkowy i obrona bombera.

W listopadzie 2017 roku były student chemii, Paweł R., został skazany na 20 lat więzienia.

- Sąd doszedł do przekonania, że zamiarem oskarżonego była chęć dokonania zabójstwa wielu osób, a wcześniej zdobycie korzyści majątkowej - wyjaśniał sędzia Marcin Sosiński. I argumentował, że zamiar R. było widać w poszczególnych etapach jego zachowania. I choć oskarżonemu groziło nawet dożywocie to sąd wziął pod uwagę okoliczności łagodzące: częściową niepoczytalność i młody wiek oskarżonego.

Obrona zarzuca sądowi uchybienia

Wyrok nie był prawomocny. A obrońcy tuż po ogłoszeniu orzeczenia zapowiadali apelację. Teraz wysłali ją do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Wskazują w niej, że sąd dopuścił się w niej szeregu uchybień. - W apelacji zarzucamy naruszenie, przez sąd pierwszej instancji, procedury karnej i błędy w ustaleniach faktycznych - mówi Paweł Wójcik, obrońca bombera.

Czego domaga się obrona mężczyzny? - Mamy dwa wnioski. Przy zmienionej kwalifikacji karnej wnioskujemy o wymierzenie kary w dolnym wymiarze ustawowego zagrożenia przy zastosowaniu instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Jeśli będzie to niezbędne to wnosimy o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia - wyjaśnia Wójcik.

Prokuratura chce 25 lat

Oskarżyciel publiczny przed sądem pierwszej instancji wnioskował dla R. o karę 25 lat pozbawienia wolności. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku prokuratura zdecydowała się na złożenie apelacji. Jak przekazuje Tomasz Krzesiewicz z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu oskarżyciel publiczny domaga się zwiększenia wymiaru kary do 25 lat.

- Wyrok był słuszny. Nie kwestionujemy przyjętej kwalifikacji prawnej i okoliczności wskazanych przez sąd pierwszej instancji. Jednak wymiar kary powinien być wyższy - powiedział Krzesiewicz. I dodał, że w apelacji znalazł się też wniosek o konieczność wypłaty nawiązki w wysokości 20 tysięcy złotych dla poszkodowanych przez Pawła R. Prokuratura uważa również, że oskarżony nie powinien być zwolniony z opłaty kosztów sądowych.

Od wyroku odwołał się też oskarżyciel posiłkowy - pełnomocnik jednej z pokrzywdzonych kobiet.

Zostawił bombę w autobusie, z Wrocławia chciał zrobić "drugą Brukselę"

Paweł R. odpowiadał za terroryzm. To on w maju 2016 roku w autobusie linii 146 zostawił reklamówkę w której znajdował się materiał wybuchowy. Torbę z autobusu wyniósł, zaalarmowany przez jedną z pasażerek, kierowca. Na przystanku doszło do eksplozji. Odłamki raniły przechodzącą obok kobietę.

Rozpoczęto poszukiwania sprawcy ataku. Po pięciu dniach znaleziono go w, rodzinnym domu, w Szprotawie. Okazało się, że to 23-letni mężczyzna, wówczas student chemii.

R. usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, usiłowania zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych i zarzut spowodowania zdarzenia, które zagrażałoby życiu i zdrowiu wielu osób. Później usłyszał kolejny zarzut: usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Ten związany był z telefonem, który w dniu eksplozji R. wykonał na numer 112. Wówczas przedstawił ultimatum. To właśnie podczas tej rozmowy groził, że "zrobi z Wrocławia drugą Brukselę".

Początkowo Paweł R. przyznał się do winy. Jednak później, przed sądem, wszystkiemu zaprzeczył. Podkreślał: "nie jestem żadnym terrorystą". I wskazywał, że jego celem nie było skrzywdzenie ludzi.

Trzy apelacje zostały wysłane do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu:

Nagranie z eksperymentu procesowego pokazano w sądzie

Nagranie z eksperymentu procesowego pokazano w sądzie

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: