Trzy miesiące w areszcie ma spędzić mieszkaniec Bogusowa-Gorc (województwo dolnośląskie), który zaprószył ogień na strychu kamienicy. 29-latek skonstruował prowizoryczną popielniczkę z papierowej wytłaczanki na jajka. Był pijany.
Służby zgłoszenie o pożarze w jednej z kamienic w Bogudzowie-Gorcach odebrały we wtorek przed północą. Strażakom szybko udało się opanować płomienie trawiące strych czteropiętrowej kamienicy. Mieszkańców nie trzeba było ewakuować, a w pożarze nikt nie ucierpiał. - Funkcjonariusze szybko wytypowali, że odpowiedzialny za wzniecenie pożaru jest 29-latek. Mężczyzna chwilę wcześniej przebywał na strychu. Palił tam papierosa, a popielniczkę zrobił z papierowej wytłaczanki na jajka. Ta niestety zapłonęła - relacjonuje Marcin Świeży z policji w Wałbrzychu.
Był pijany, trafił do aresztu
29-latek, w chwili zatrzymania, miał 1,3 promila alkoholu w organizmie. Usłyszał zarzut narażenia mieszkańców kamienicy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Podejrzanemu grozi do trzech lat więzienia. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Źródło: policja Wałbrzych
Źródło zdjęcia głównego: policja Wałbrzych