Poziom rzeki Bóbr w Kamiennej Górze dramatycznie się obniżył. - Wody jest już tak mało, że rzekę można pokonać suchą stopą – informuje reporter TVN 24, który był na miejscu.
- Proszę zobaczyć, teraz rzeka jest właściwie sucha - załamują ręce mieszkańcy.
- Przy takich temperaturach zawsze spotyka nas ten problem – mówi z kolei Stanisław Szmajdziński, wójt Kamiennej Góry.
Według niego, w zbiornikach, które zaopatrują gminę jest już poniżej 50 proc. stanu. Dla mieszkańców może to oznaczać nawet przerwy w dostawie wody.
Gmina jest na to przygotowana. – Mamy wypracowany system awaryjnych dostaw – uspokaja wójt.
"Oszczędzajcie wodę"
Szmajdziński już ponad dwa tygodnie temu apelował do mieszkańców, by ci na razie nie używali wody do mycia samochodów czy podlewania ogródków i trawników. – Dziś ten apel jest wciąż aktualny. Bardzo liczę na rozwagę – zaznacza wójt.
I dodaje: - Możemy posiłkować się ujęciami głębinowymi, które są na naszym terenie. Te jednak są zarządzane przez Wałbrzyski Związek Wodociągów i Kanalizacji. Ta woda kosztuje.
Inną metodą jest pozyskanie wody z gminy Lubawka. – Jednak to rozwiązania awaryjne i nie zastąpią ciągłej dostawy – twierdzi wójt.
Przydatna może być też deszczówka. – Jeśli ktoś ma możliwość magazynowania deszczówki, tak by wykorzystać ją do celów komunalnych, to powinien to robić – radzi Szmajdziński.
Z deszczu pod... rynnę
Jednak tak naprawdę pomóc może tylko deszcz. Sytuacja może się poprawić już w czwartek. Jak informuje wojewoda dolnośląski, nad region nadciągają właśnie burzowe chmury. - Ulewy mają być gwałtowne, poziomy wód w rzekach wzrosną, gdzieniegdzie przekroczą może nawet stany ostrzegawcze. Możliwe, że stanie się tak na Bobrze - informuje centrum zarządzania kryzysowego wojewody.
Autor: tb,bieru / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Andrzej Pawlukiewicz