40 tysięcy euro kary i zakaz wyjazdowy na jeden mecz. UEFA ukarała Śląsk Wrocław za zachowanie kibiców w Podgoricy. - Wiedzieliśmy, że za ich zachowanie będziemy musieli słono zapłacić - kwituje prezes klubu.
- Regulamin jest regulaminem, a kary są czymś standardowym, z tym się nie dyskutuje, nie ocenia czy są sprawiedliwe czy nie - mówi Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław. - Dostaliśmy 40 tysięcy euro kary. To zwykła kwota w takich przypadkach - kwituje.
Za złamanie przepisów, rzucanie rac na boisko, zamieszki i zniszczenia na trybunach w Podgoricy zapłacą oba kluby.
- Klub Budućnosti Podgorica też został ukarany, ale nie wiemy jeszcze jaką kwotą - mówi Waśniewski.
Walki z policją
Przed meczem eliminacji Ligi Mistrzów doszło również do starć z policją. Funkcjonariusze, według relacji polskich kibiców, mieli bić niepełnosprawnych i kobiety. Nie ochronili też klubowego autokaru, z którego kibice z Czarnogóry ukradli część prywatnych rzeczy piłkarzy. Pobity został rzecznik Śląska Wrocław.
Media z Podgoricy winą za zamieszki obarczają kibiców wrocławskiego klubu. Z kolei na oficjalnej stronie Budućnosti pojawił się apel do fanów mistrza Czarnogóry, o to by nie przyjeżdżali do Wrocławia, bo jest tu niebezpiecznie.
UEFA zdecydowała
Po meczu Śląska, który został rozegrany w czarnogórskiej Podgoricy, UEFA wszczęła postępowanie dyscyplinarne. Oba kluby w piątek złożyły wyjaśnienia. UEFA zdecydowała, że winą za zamieszki przed meczem trzeba obarczyć obie drużyny.
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: slaskwroclaw.pl