Miał być jednym z szefów międzynarodowego gangu, który przyczynił się do niemal 280 milionów strat na szkodę Skarbu Państwa. Był poszukiwany listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania. Wpadł na Filipinach. Został deportowany do Polski.
- Grupa trudniła się głównie oszustwami dokonywanymi na szkodę Skarbu Państwa przy zakupach wewnątrzwspólnotowych, między innymi paliw, luksusowych samochodów i innych towarów - opisuje asp. sztab. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. I dodaje: straty w wyniku przestępczej działalności grupy szacowane są na prawie 280 milionów złotych.
Zatrzymali go na Filipinach
Jednak, jak zastrzega Petrykowski, może okazać się, że te będą jeszcze większe. - Śledczy podejrzewają, że ostatecznie mogą sięgnąć nawet pół miliarda złotych - zdradza policjant.
W sprawie zarzuty usłyszało już 40 osób. Ostatnim z zatrzymanych jest 48-latek. Określany jako "jeden z organizatorów przestępczego procederu" i jeden z liderów gangu. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym. Wydano za nim też Europejski Nakaz Aresztowania. W końcu został namierzony i zatrzymany na terenie Filipin. - Mężczyzna został deportowany do Polski. Na terenie warszawskiego lotniska zatrzymali go, wraz ze strażą graniczną, policjanci z Wrocławia - relacjonuje Petrykowski.
Podejrzanym w sprawie, w zależności od roli jaką pełnili, grozi nawet do 10 lat więzienia. Śledztwo trwa.
Sprawą zajmują się śledczy z Wrocławia:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska