Prawnicy sygnalisty, który ujawnił kontrowersyjną rozmowę prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim przekazali, że jest on gotowy odpowiedzieć na pisemne pytania członków Partii Republikańskiej zasiadających w komisji wywiadu Izby Reprezentantów.
Adwokaci sygnalisty, który jest pracownikiem amerykańskiego wywiadu, w sobotę wieczorem zwrócili się z taką propozycją do kongresmena Devina Nunesa, który jest najwyższym rangą republikaninem w komisji wywiadu.
Jeden z prawników, Mark Zaid, powiedział w niedzielę w wywiadzie dla telewizji CBS, że jego klient chce, aby jego skarga w sprawie rozmowy Trump-Zełenski, która uruchomiła śledztwo Izby Reprezentantów w sprawie ewentualnego odsunięcia prezydenta od władzy, była analizowana w sposób niezależny od politycznych podziałów w Kongresie.
Republikanie głosili dotąd, że śledztwo, które może doprowadzić do wszczęcia procedury impeachmentu, toczy się w sposób nieuczciwy i ograniczyli pytania dotyczące afery ukraińskiej i zadawane świadkom przez komisje prowadzące dochodzenie. Republikanie stanowią mniejszość w niższej izbie Kongresu.
Trump: Sygnalista powinien zostać ujawniony
Trump powiedział reporterom w Białym Domu, że tożsamość sygnalisty powinna zostać ujawniona i zasugerował, że osoba ta mogła popełnić oszustwo, nie poparł tego jednak żadnymi dowodami - podał Reuters.
- Sygnalista powinien zostać ujawniony, bo podał fałszywe informację. Zmyślił tę historię - dodał prezydent.
Wcześniej w niedzielę Trump wezwał na Twitterze sygnalistę, by się ujawnił. "Ujawnić Sygnalistę i skończyć z oszustwem Impeachmentu" - głosi tweet prezydenta.
W sobotę wieczorem prezydent zatweetował: "Sygnalista zniknął. Gdzie jest sygnalista?".
The Whistleblower has disappeared. Where is the Whistleblower?
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 2 listopada 2019
Świadkowie zeznają przed Kongresem
Jak komentuje portal informacyjny Business Insider, Trump i popierający go republikańscy kongresmeni koncentrują się w swej strategii bronienia prezydenta przed impeachmentem na próbie odkrycia tożsamości sygnalisty, który jako pierwszy poinformował o naciskach, jakie Trump wywierał na Zełenskiego podczas rozmowy z 25 lipca. Chcą też przedstawić sygnalistę jako zwolennika demokratów, którego motywacja wynika z niechęci do republikańskiego prezydenta.
Raport sygnalisty uruchomił śledztwo Kongresu w sprawie ewentualnego odsunięcia prezydenta od władzy. Zeznania kolejnych świadków potwierdzają jak dotąd ocenę i obawy sygnalisty.
Najbardziej obciążające informacje spośród wszystkich ujawnionych podczas przesłuchań w Izbie Reprezentantów w tej sprawie, to zeznania podpułkownika Alexandra Vindmana, pracownika Rady Bezpieczeństwa Narodowego i eksperta do spraw ukraińskich, który był świadkiem słynnej rozmowy z Zełenskim.
Vindman ocenił, że "nie uważał za właściwe żądania Donalda Trumpa, by zagraniczny rząd prowadził dochodzenie w sprawie amerykańskiego obywatela". Prezydent miał bowiem zwrócić się do prezydenta Ukrainy z sugestią, by ten nakazał wszczęcie ponownego śledztwa mogącego dotyczyć syna jego politycznego rywala, byłego wiceprezydenta Joego Bidena. Vindman powiedział, że dwukrotnie informował przełożonych o swoich obiekcjach wywołanych rozmową Trumpa z Zełenskim.
Procedura impeachmentu Trumpa
Jak komentują media, pomysł obozu Trumpa na ujawnienie tożsamości sygnalisty jest niezgodny z praktyką i mija się celem, ponieważ każdy kolejny świadek, który był przesłuchiwany w ramach śledztwa Kongresu, nie tylko potwierdził jego relację, ale dostarczył też dodatkowych informacji na temat prób wywierania presji na Kijów i prowadzenia polityki wobec Ukrainy alternatywnymi kanałami, przy wykorzystaniu koneksji osobistego prawnika Trumpa Rudy'ego Giulianiego.
Kilka ustaw, które były modyfikowane w ostatnich latach, chroni w USA sygnalistów i zabrania ujawniania ich tożsamości. Specjalna ustawa z 1989 roku chroni tych, którzy są pracownikami władz federalnych.
Dochodzenie w sprawie afery ukraińskiej i ewentualnego odsunięcia prezydenta od władzy prowadzą komisje spraw zagranicznych, wywiadu oraz nadzoru i reform w Izbie Reprezentantów. Administracja Trumpa jak dotąd odmawiała współpracy w tej sprawie z Kongresem i bojkotowała wezwania pod rygorem odpowiedzialności karnej do udostępnienia dokumentów i składania zeznań.
Izba Reprezentantów przegłosowała w czwartek wniesiony przez demokratów projekt rezolucji dotyczącej formalizacji dochodzenia w sprawie ewentualnego odsunięcia Trumpa od władzy.
Autor: ft//kg / Źródło: PAP