Posłanka Platformy Obywatelskiej Elżbieta Radziszewska nie będzie kandydować z listy Koalicji Obywatelskiej w Piotrkowie Trybunalskim. Jak ogłosiła we wtorek, rezygnację z ubiegania się o mandat w okręgu nr 10 zgłosiła szefowi Platformy Obywatelskiej Grzegorzowi Schetynie już 31 lipca.
W oświadczeniu wygłoszonym we wtorek podczas konferencji prasowej w Piotrkowie Trybunalskim Elżbieta Radziszewska, która do tej pory znajdowała się na trzecim miejscu na liście Koalicji Obywatelskiej - zatwierdzonej przez zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej - oświadczyła, że rezygnację z ubiegania się o mandat wyborczy z okręgu nr 10 zgłosiła przewodniczącemu Schetynie już 31 lipca, a decyzję potwierdziła w formie pisemnej następnego dnia.
"Rezygnuję z ubiegania się o mandat poselski"
"Ponieważ standardy przy tworzeniu list do Sejmu w naszym okręgu daleko odbiegają od tych, których według mnie w polityce powinno się przestrzegać, odrzuciłam propozycję kandydowania z trzeciego miejsca, na którym umieszczono moje nazwisko wbrew mojej deklaracji oraz z drugiego miejsca, które po rozmowie ze mną zaproponował mi pan przewodniczący Grzegorz Schetyna" - zaznaczyła.
Według posłanki podczas spotkania zarządu krajowego Platformy w dniu 19 sierpnia przedstawiciel zarządu regionu łódzkiego PO skłamał, twierdząc, że wyraziła ona zgodę na kandydowanie z miejsca trzeciego w Piotrkowie. Dodała też, że nikt z zarządu nie zweryfikował tej informacji u niej samej.
"Nie godzę się na to, aby polityka i konstruowanie list wyborczych było oparte na kłamstwie, zaś w tym konkretnym przypadku w odniesieniu do mojej osoby tak właśnie było. Mając powyższe na uwadze ostatecznie podtrzymuję decyzję z 31 lipca o rezygnacji z ubiegania się o mandat poselski w okręgu nr 10 - piotrkowskim. Nie kandyduję z tego okręgu, nie biorę odpowiedzialności za osoby na tej liście ani kształt prowadzonej kampanii wyborczej. To wszystko stało się poza moją wiedzą, moją decyzją" - zapewniła Radziszewska.
W dn. 31 lipca br. podjęłam decyzję, że nie będę kandydować do Sejmu z okr. wyborczego nr 10 z list KO
— E. Radziszewska (@e_radziszewska) 27 sierpnia 2019
Dziękuję wszystkim serdecznie za 22 lata wspólnej pracy dla Polski.@tvn24 @gazeta_wyborcza @onetpl @wirtualnapolska @rzeczpospolita @FAKT24PL @RMF24pl @Interia_Fakty @natematpl pic.twitter.com/4KYH46NPk4
"Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść"
Radziszewska stwierdziła, że odpowiedzialność za jej rezygnację ponosi zarząd regionu, który chciał ją "na siłę i używając kłamstwa" umieścić na liście oraz zarząd krajowy partii, który zaakceptował taką listę wyborczą.
"Jak śpiewał kiedyś Perfect ‘trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym’ i dla mnie - po 22 latach bycia posłem i pracy dla naszego okręgu - to jest właśnie ten moment. Chciałabym też wszystkim, których spotkałam na poselskiej drodze serdecznie podziękować" - zaznaczyła Radziszewska.
Posłanka dodała, że będzie pełnić swoje obowiązki poselskie do końca kadencji. Potem będzie nadal "interesować się polityką, komentować, ale już z poziomu osoby, będącej poza parlamentem". Przypomniała, że jej przygoda z polityką trwa od 1990 r. Zadeklarowała, że pozostanie członkiem PO, ale nie zamierza brać udziału w kampanii wyborczej.
Lista wyborcza "zaskakująca" dla Radziszewskiej
Radziszewska zastrzegła, że nie chce oceniać listy KO w Piotrkowie, bo nie zna większości osób i nie miała wpływu na jej skład.
W jej opinii "osoby na tej liście zaskakują". Jako przykład takiego zaskoczenia wymieniła posła Cezarego Grabarczyka, który jest "jedynką", choć jak sądzi Radziszewska - nie może wykazać się zasługami dla Ziemi Piotrkowskiej i toczy się przeciwko niemu postępowanie w sądzie.
"Jeśli nie było dla niego miejsca w Łodzi, nie uważam, że najlepsze jest dla niego miejsce lidera w Piotrkowie" - zaznaczyła.
Elżbieta Radziszewska nie jest jedyną osobą, która zrezygnowała z kandydowania do Sejmu z list KO. Jak podał rzecznik regionu łódzkiego PO Tomasz Piotrowski, w Łodzi taką decyzję podjęli również Jarosław Stolarczyk, Tomasz Sadzyński, Renata Nowak i Karolina Kępka.
Autor: asty//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 3.0)/Adrian Grycuk