Stanisław Gawłowski, w przeszłości między innymi sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, ogłosił we wtorek swój start w wyborach do Senatu. - Ta decyzja jest nadzwyczaj trudna. Mam w pełni świadomość, że przez następne ileś tygodni ataki PiS-u na mnie i na moją rodzinę będą tylko i wyłącznie potęgowane - mówił, nawiązując do postawionych mu zarzutów prokuratorskich.
We wtorek podczas konferencji prasowej w Koszalinie Stanisław Gawłowski poinformował oficjalnie, że startuje do Senatu z okręgu numer 100.
Decyzja "nadzwyczaj trudna"
- Ostateczną decyzję w tej sprawie podjąłem niespełna dwa tygodnie temu namawiany przez bardzo, bardzo dużą grupę znajomych, przyjaciół, ludzi, którzy gdzieś spotykani na ulicy, mówili: nie możesz odpuścić, musisz walczyć, nie możesz powiedzieć, że pisowska prokuratura, prokuratura Ziobry czy wprost Ziobro jako prokurator będzie decydował o kształcie, układzie list. Będzie decydował o tym, kto w Polsce ma prawo kandydować w wyborach do parlamentu - powiedział Gawłowski.
Zaznaczył, że ta decyzja "jest nadzwyczaj trudna".
- Mam w pełni świadomość, że przez następne ileś tygodni te ataki PiS-u będą na mnie tylko i wyłącznie potęgowane. Na mnie i na moją rodzinę - mówił poseł PO mijającej kadencji i były sekretarz generalny Platformy.
Podkreślił, że nie chce, by ten atak prowadzony na niego w jakikolwiek sposób obciążał jego przyjaciół z KO, z szeroko rozumianej opozycji, dlatego o mandat senatora ubiegać się będzie z własnego komitetu wyborczego "Demokracja Obywatelska".
"Jestem cały czas członkiem Platformy Obywatelskiej"
Gawłowski powiedział również, że nie odcina się od Koalicji Obywatelskiej ani ta nie odcina się od niego.
- Jestem cały czas członkiem Platformy Obywatelskiej, (...) jestem członkiem klubu parlamentarnego PO, w Sejmie przewodniczącym komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Natomiast (...) wiem, jak brutalna będzie kampania w wykonaniu PiS-u i jeżeli ma być brutalna z mojego powodu, nich się koncentruje na mnie - zaznaczył.
Dodał, że tym, co przekonało go ostatecznie do startu w wyborach, było zebranie około 10 tysięcy podpisów poparcia. - Jedną z osób, która w sposób symboliczny podpisała listę poparcia, jest Lech Wałęsa. Najbardziej znany Polak na świecie, człowiek, który zdobył zaufanie całego świata demokratycznego, człowiek, który został wyróżniony Pokojową Nagrodą Nobla - zaznaczył.
Gawłowski: jestem dumny z tego, co przez lata robiłem
W ocenie Gawłowskiego, gdyby wycofał się z życia publicznego, nie oznaczałoby to, że "PiS wycofa się z ataku na innych ludzi". - Po mnie by zaatakowano [Sławomira - przyp. red.] Neumanna, [Krzysztofa - przyp. red.] Brejzę, a myślę, że do wyborów ta lista będzie znacząco dłuższa - zaznaczył.
Podkreślił, że nie ma powodu do wstydu. - Jestem dumny z tego, co przez lata robiłem - powiedział. Dodał, że choćby miejsce konferencji, budynek Filharmonii Koszalińskiej powstał dzięki jego determinacji. - To ja najpierw namówiłem ówczesnego prezydenta [Mirosława - red.] Mikietyńskiego, potem marszałka, że warto ten obiekt wspierać. Takich miejsc, tutaj w Koszalinie i w regionie jest bardzo dużo - powiedział Gawłowski.
Wymienił przy tym między innymi Strefę Ekonomiczną, Wodną Dolinę i drogę S6. - Elżbieta Bieńkowska na jednej z konferencji mówiła, że to moja determinacja, mój upór i uzasadnienia spowodowały, że S6 w całości została wpisana na listę inwestycji, ogłoszono przetargi na budowę całości S6 - podkreślił. Dodał, że "to PiS unieważnił przetargi [na drogę - przyp. red.] z Koszalina do Gdańska".
Poseł PO powiedział, że chce nadal wspierać region koszaliński. - Mam świadomość, że ta następna kadencja to będzie eko-kadencja. Będzie dotyczyła tych wszystkich zmian, które obejmują ochronę środowiska. (...) Muszą to robić ludzie, którzy się na tym znają, ja się na tym znam, jestem specjalistą - powiedział, przypominając, że był sekretarzem stanu w Ministerstwie Środowiska i pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Koalicja Obywatelska nie wystawia swojego kandydata w tym okręgu
Koalicja Obywatelska nie wystawiła swojego kandydata w okręgu wyborczym numer 100. Senator kończącej się kadencji Piotr Zientarski jest "jedynką" KO w wyborach do Sejmu w okręgu numer 40. Na kilka dni przed rejestracją listy zastąpił wcześniej proponowanego przez koalicję na lidera w okręgu koszalińskim Sławomira Nitrasa. Ten ostatecznie otworzy listę KO do Sejmu w okręgu szczecińskim.
Kandydata do Senatu w okręgu koszalińskim nie wystawiły także lewica i PSL-KP. Zrobiło to natomiast Prawo i Sprawiedliwość. Kandydatem na senatora tej partii jest dyrektor koszalińskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Krzysztof Nieckarz.
Zarzuty dla Gawłowskiego
Stanisław Gawłowski jest jednym z oskarżonych w tak zwanej aferze melioracyjnej. Akt oskarżenia do szczecińskiego sądu wpłynął 4 lipca. Chodzi o nieprawidłowości przy 26 inwestycjach realizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
W sprawie występuje łącznie 32 oskarżonych, z których ośmiu złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Łącznie postawiono oskarżonym blisko 100 zarzutów. Te najistotniejsze dotyczą łapownictwa i tak zwanego prania brudnych pieniędzy.
Autor: mjz//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24