Jak prezes partii uznaje, że wie lepiej, ile powinna wynosić płaca minimalna za rok, za dwa, za trzy, to to jest sposób rządzenia państwem, który przypomina najgorsze czasy PRL-u - komentował w "Faktach po Faktach" Dariusz Rosati, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu. Zwrócił uwagę, że szef PiS Jarosław Kaczyński ogłosił program bez konsultacji z ministrami. Radosław Fogiel, zastępca rzecznika prasowego PiS, argumentował, że takie konsultacje "przeprowadza się na etapie zapisów legislacyjnych".
Sobota była kolejnym dniem konwencji przed jesiennymi wyborami. Prawo i Sprawiedliwość miało swoją w Łodzi, a Koalicja Obywatelska w Poznaniu. W stolicy Wielkopolski konwencję zorganizowała również Lewica. Z kolei konferencja prasowa PSL-Koalicji Polskiej odbyła się w Lublinie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że podwyższenie płacy minimalnej to nie jest "gest wyborczy", ale "racjonalny plan zmierzający do tego, by ta choroba gospodarki, która się nazywa 'postkomunizm', 'gospodarka postkomunistyczna', a niektórzy mówią: 'postkolonialna' - żeby to się raz na zawsze skończyło".
Dariusz Rosati (PO-KO), ekonomista i były europoseł Platformy Obywatelskiej, komentując postulaty z konwencji Prawa i Sprawiedliwości, mówił w sobotnich "Faktach po Faktach", że Jarosław Kaczyński "ciągle mentalnie tkwi w latach siedemdziesiątych, sześćdziesiątych".
Rosati: sposób rządzenia państwem, który przypomina najgorsze czasy PRL-u
- Jeżeli cały program ogłasza szef partii czy pierwszy sekretarz [jak w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - przyp. red.] w dawnych czasach, obecnie prezes, to mamy powtórkę, PRL-bis - ocenił Rosati.
Dodał, że "to jest złuda, że gospodarką rynkową można kierować z siedziby partii na Nowogrodzkiej, można traktować premiera jako przybocznego adiutanta, a ministrów jako osoby, które są do wykonywania zadań".
- Jest czymś paradoksalnym, że o tych planach gospodarczych ministrowie rządu PiS-owskiego dowiadują się dopiero na konwencji - podkreślił Rosati.
Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi minister przedsiębiorczości i technologii Jadwigi Emilewicz, która odnosząc się do proponowanego przez Prawo i Sprawiedliwość wzrostu płacy minimalnej, powiedziała w TVN24, że ogłoszenie tej zapowiedzi nie było z nią konsultowane.
- Jak prezes partii uznaje, że wie lepiej, ile powinna wynosić płaca minimalna za rok, za dwa, za trzy, to to jest sposób rządzenia państwem, który przypomina najgorsze czasy PRL-u - podkreślił Rosati.
Fogiel: będziemy się starać dojść do porozumienia
Drugi gość programu, zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel odpowiedział, że "w wielu miejscach programu jest napisane, że PiS jest zwolennikiem wolnego rynku".
- To jest sprawa absolutnie oczywista - podkreślił. Fogiel przekonywał, że swoją wypowiedzią Rosati chce pokazać, iż nie jest zwolennikiem podniesienia płacy minimalnej.
Jak tłumaczył zastępca rzecznika PiS, "programów wyborczych partii nie konsultuje się ani z ministrami ani z Radą Dialogu Społecznego".
- Te konsultacje przeprowadza się na etapie zapisów legislacyjnych, na etapie projektowania prawa - mówił. Zapowiedział, że będą one przeprowadzone.
Na pytanie Rosatiego, co się stanie, kiedy w trakcie konsultacji partnerzy społeczni nie zgodzą się z wizją prezesa Kaczyńskiego, Fogiel odpowiedział: - Będziemy się starać dojść do porozumienia.
"Mamy do czynienia z próbami wchodzenia w buty zachodnie"
Na zeszłotygodniowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości jednym z wątków była rodzina i to, w jaki sposób zdaniem szefa tej partii i jego środowiska powinna ona wyglądać. Kaczyński podkreślił, że "rodzinę widzimy tak: jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina".
Radosław Fogiel, odnosząc się do słów prezesa PiS, że "od jakiegoś czasu mamy do czynienia z próbami miękkiego, ale jednak, wchodzenia w te buty zachodnie: negowania roli rodziców, twierdzenia, że adopcja dzieci przez pary homoseksualne mogłaby wchodzić w grę". - Są już w Polsce politycy, którzy tego nie wykluczają - powiedział Fogiel. Według niego to "atak na rodzinę w sposób oczywisty".
Wracając do wypowiedzi Kaczyńskiego, Fogiel dodał, że rodzina przedstawiana przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości to model "w wersji optymalnej".
- Są sytuacje, w których rodzina jest niepełna, w których nie ma ojca, nie ma matki, czasami nie ma obu rodziców w wyniku wypadku losowego. To też jest rodzina - zaznaczył.
"Podsypuje się trochę pieniędzy, ale budzi się strach wśród Polaków"
Z kolei zdaniem Rosatiego prezes Kaczyński "stosuje swój ulubiony manewr straszenia Polaków i wymyślanie zagrożeń, które są fikcyjne".
- Niech pan pojedzie do rodziny w Warszawie, Gdańsku, gdzieś na wsi podkarpackiej. Niech pan wejdzie do domu i zapyta, jakie są tam główne zagrożenia: czy to jest gender, czy jest to LGBT, czy to są Niemcy - wyliczał Rosati, zwracając się do Fogla. - Czy może to jest bieda, słaby dostęp do usług opieki zdrowotnej, czy przemoc domowa lub alkoholizm - kontynuował Rosati, dodając, że "może tym się trzeba zająć".
- Wy wymyślacie zagrożenia nieistniejące - podkreślił.
Według byłego posła PO takie zachowania mają na celu "odwrócenie uwagi". - Podsypuje się trochę pieniędzy, ale budzi się strach wśród Polaków. Straszy się wyimaginowanymi zagrożeniami, po to aby skłonić dużą część wyborców, aby popierała Prawo i Sprawiedliwość w nadchodzących wyborach - mówił.
- Skupcie się na czymś innym, na tym, co tak naprawdę rodzinom przeszkadza - zaapelował do Fogla.
Fogiel: opozycja nie jest od tego, aby budować nieistniejącą rzeczywistość
Zastępca rzecznika PiS, odpowiadając na słowa Rosatiego, ocenił, że "bardzo dobrze się tego słucha, ale to niestety nie jest prawda".
- Przez ostatnie cztery lata rządzenia wskaźniki pokazują, że jednak nie idzie nam to dramatycznie źle, więc te rady bym apelował bardziej skierować na przykład do [przewodniczącego Platformy Obywatelskiej - przyp. red.] Grzegorza Schetyny, który obiecał, że będzie się płacić koszty funduszu płac jednym przelewem, kiedy już tak się to robi - odpowiedział Fogiel.
Dodał, że takie zachowanie to "wyważanie otwartych drzwi".
Na przypomnienie Rosatiego, że opozycja jest po to, żeby krytykować rząd, Fogiel odpowiedział, że nie jest z kolei od tego, aby "budować nieistniejącą rzeczywistość".
Autor: akw//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24