"Nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć"

[object Object]
Wojciech i Agata Kwaśniak rozmawiali z reporterami "Faktów" TVN tvn24
wideo 2/30

16 kwietnia 2014 roku zawodowy przestępca ciężko pobił Wojciecha Kwaśniaka, wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego, odpowiedzialnego za nadzór nad SKOK-ami. O zlecenie ataku oskarżony został członek władz SKOK Wołomin. Teraz prokuratura zarzuca Kwaśniakowi opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-ów, a Zbigniew Ziobro twierdzi, że być może został pobity, bo KNF "rozzuchwalała przestępców". W rozmowie z "Faktami" TVN Wojciech Kwaśniak i jego żona Agata opowiedzieli o ataku, niedawnym zatrzymaniu i przykrości, jaką sprawiła im wypowiedź ministra sprawiedliwości.

Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział w sobotę w telewizji państwowej - odnosząc się do uwagi prowadzącego, że Wojciech Kwaśniak "został przez bandytów zaatakowany" - iż "być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych, kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia".

Do ataku na byłego wiceprzewodniczącego KNF doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin.

Kwaśniak: ta wypowiedź utrudnia postępowanie karne

- Ta wypowiedź jest szokująca dla mnie, dla mojej rodziny i myślę, że dla każdego obywatela - powiedział Kwaśniak w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN. Dodał, że "tak naprawdę ona (wypowiedź Ziobry - red.) mówi, że jestem sam sobie winien tego, co mi przestępcy zrobili". - Ta wypowiedź w moim przekonaniu utrudnia postępowanie karne, które toczy się przed sądem, mające na celu skazanie tych przestępców. Obawiam się, że być może niedługo to ja ponownie stanę się oskarżonym, tym razem, że to ja napadłem na tych przestępców - powiedział.

Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNF
Wojciech Kwaśniak o słowach Ziobry na temat pobicia i KNFtvn24

- Mam nadzieję, że w związku z tym skandalem, z którym obecnie mamy do czynienia, opinia publiczna dowie się wszystkiego na temat tej sprawy, w tym o sposobie działania służb dedykowanych - zgodnie z prawem - do zwalczania przestępczości. Służb, które miały obowiązek zapewnić bezpieczeństwo działania pracownikom Komisji Nadzoru Finansowego. (Także - red.) Mnie osobiście, jak i wszystkim członkom komisji oraz działaniu prokuratury, zarówno przed przejęciem nadzoru nad systemem SKOK przez Komisję Nadzoru Finansowego, w trakcie 2013 i 2014 roku, (jak i - red.) do chwili obecnej - mówił.

Kwaśniak powiedział, że chciałby, żeby "minister sprawiedliwości oraz były prokurator generalny pan minister [Andrzej - red.] Seremet opinii publicznej szczegółowo wyjaśnili, jak określone służby odpowiedzialne za egzekwowanie prawa w zakresie zwalczania przestępczości na rynku, wykonują swoje zadania". - Myślę, że opinia publiczna powinna mieć taką informację - ocenił.

- Podobnie jak informację o szerokich związkach grupy przestępczej powiązanej z tym podmiotem z szeregiem osób pełniących funkcje publiczne, jak i innymi instytucjami finansowymi, które w tym czasie, w którym my podejmowaliśmy działania wobec SKOK Wołomin oraz w miesiącach następnych, były przedmiotem decyzji komisji zawieszającej ich działalność - mówił Kwaśniak.

Dopytywany, kogo ma na myśli, odparł: - To jest rola tych organów państwa, które prowadzą postępowania karne, aby to opinii publicznej wyjaśnić.

Podkreślił, że jego krytyczne uwagi co do zachowania wybranych prokuratur, działających w różnych miastach w Polsce, nie dotyczą bardzo dobrze działającej prokuratury w Gorzowie. - Od początku 2014 roku nie tylko sama podjęła działania wobec grupy przestępczej powiązanej ze SKOK Wołomin, ale wspierała Komisję Nadzoru Finansowego w toczącym się postępowaniu o charakterze administracyjnym, wielokrotnie informowała o bardzo dobrej wzajemnej współpracy i o tym, iż korzysta z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego - wymieniał.

"KNF nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości"

Odnosząc się do swojej działalności w KNF Wojciech Kwaśniak podkreślił, że "Komisja Nadzoru Finansowego nie jest organem dedykowanym do zwalczania przestępczości". - Nie ma takich uprawnień. Temu są dedykowane konkretne organy państwa. Komisja tak jak wszyscy, jeżeli widzi przesłanki, iż przestępstwo zostało popełnione, takie doniesienie składa do właściwych organów państwa - wyjaśniał.

Podkreślił, że "w tym przypadku takie doniesienie zostało bardzo szybko zgłoszone".

Pytany, czy ma poczucie, że rozzuchwalał przestępców, odpowiedział, że absolutnie nie. - Wprost odwrotnie. Chciałbym, żeby opinia publiczna dowiedziała się, a w szczególności ci prokuratorzy, którzy obecnie prowadzą to postępowanie, co zawierają akta sprawy karnej, wniesionej przez prokuraturę w Gorzowie już trzy lata temu i toczącej się przed Sądem Rejonowym w Warszawie przeciwko sprawcom zamachu na moje życie - mówił. - Co w tych aktach jest i jakie są ich oceny; co powodowało, że z szeregu instytucji państwa, w tym instytucji zwalczającej przestępczość, ci ludzie wybrali tylko mnie jako osobę zagrażającą ich interesom - dodał.

Powiedział jednak, że nie może mówić o informacjach ze śledztwa.

- Byłem jedyną osobą, która zagrażała ich działaniom, na którą nie miały żadnego wpływu nie tylko w sferze kontaktu bezpośredniego, nie tylko w sferze wpływu przez inne osoby, nie tylko poprzez próby ewentualnego publicznego skompromitowania... Właśnie dlatego wybrano najbardziej radykalne rozwiązanie, mające na celu trwałe usunięcie mnie z możliwości wykonywania w imieniu państwa funkcji nadzorczych - ocenił.

"Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej"

Pytany o swoje pobicie, odpowiedział: - Aktywnie walczyłem o życie ze sprawcą o wielkiej historii kryminalnej, specjalnie wynajętym, trenującym sztuki walki, wyposażonym w ciężką pałkę metalową, mającym na głowie kominiarkę i pończochę, musiałem z nim walczyć gołymi rękoma.

Zaznaczył, że odniósł "bardzo poważne obrażenia głowy, twarzy i ręki". - Ale potrafiłem się na tyle obronić, że nie straciłem przytomności pomimo straty wielkiej ilości krwi - mówił.

- To działo się bardzo szybko. On atakował mnie, moją głowę z wielką siłą. Jest to człowiek ważący około 100 kilogramów, a ja musiałem chronić swoje życie. Był bardzo pobudzoną osobą. Zdaniem prokuratury w Gorzowie i biegłych oceniających obrażenia, które odniosłem, tylko dzięki zbiegowi okoliczności i mojej aktywnej obronie w ogóle żyję i nie jestem rośliną ludzką, która jest utrzymywana przy życiu tylko przez opiekę innych - opisywał.

Przyznał, że nie miał wówczas przy sobie "żadnych dokumentów o charakterze zawodowym". - Z zasady nigdy nie zabieram żadnych dokumentów związanych z pracą - powiedział.

Dodał, że od razu miał przekonanie, iż pobicie ma związek z jego aktywnością zawodową.

- Od razu poprosiłem policję (...) o poinformowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prosiłem o realne działania - podkreślił.

- Jeśli chodzi o służby policji, jestem pełen najwyższego uznania w odniesieniu do policjantów wydziału terroru i zabójstw komendy stołecznej w Warszawie. Tylko i wyłącznie dzięki ogromnemu ich zaangażowaniu i pracy ustalono sprawców. Za to byłem zbulwersowany zachowaniem prokuratury, gdzie w sprawie zamachu na życie urzędnika publicznego tej rangi, skierowano sprawę do Prokuratury Rejonowej tak, jak w każdej innej sprawie, kiedy dochodzi do awantury na przykład pod sklepem - mówił.

Podkreślił, że "wszystko to, co się dzieje po zamachu na jego życie, traktuje jako pewne nowe otwarcie". - Z należytym dystansem podchodzę do tego, co dzisiaj dotyka mojej osoby, aczkolwiek jest to dla mnie bulwersujące, a zwłaszcza dla mojej rodziny - powiedział.

Kwaśniak: prokuratura powinna wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego

Kwaśniak to jeden z siedmiu zatrzymanych w czwartek na jeden dzień byłych urzędników KNF. Prokuratura zarzuca im opieszałość w działaniu w sprawie SKOK-u Wołomin.

Na uwagę, że prokuratura zarzuca mu bezczynność i to, że powinien wprowadzić komisarza do SKOK Wołomin wcześniej, odparł: - Nadzór bankowy, nadzór nad rynkiem finansowym działa w oparciu o pełną procedurę administracyjną, a nie wedle własnego uznania, to znaczy na podstawie prawa i w granicach prawa.

- Jeżeli prokuratura w Warszawie już w 2013 roku wiedziała i prowadziła swoje postępowanie karne w sprawie potencjalnej działalności przestępczej prowadzonej w SKOK Wołomin i wiedziała, że Komisja Nadzoru Finansowego otworzyła postępowanie w sprawie zarządcy komisarycznego, to miała obowiązek przystąpić do tego postępowania tak, jak zrobiła to później prokuratura w Gorzowie i wspomóc Komisję Nadzoru Finansowego w swoich działaniach - ocenił Kwaśniak.

Kwaśniak o słowach Ziobry: duża przykrość

Pytany, co by powiedział teraz ministrowi Zbigniewowi Ziobro, odparł: - Panie ministrze sprawiedliwości, pana wypowiedź dotyczy nie tylko mnie, tylko wszystkich Polaków, którzy mogą się czuć niekomfortowo w sytuacji, gdy ktoś dokonał zamachu na ich mienie albo życie. W pewnym sensie duża ilość krwi, którą musiałem przelać, wykonując zadania na rzecz polskiego państwa, i straty na zdrowiu, które poniosłem, tą jedną pana wypowiedzią zostały zakwestionowane. To jest dla mnie duża przykrość.

Apel żony Kwaśniaka do premiera

Do sprawy odniosła się także w rozmowie z "Faktami" TVN żona Wojciecha Kwaśniaka, Agata Kwaśniak.

- Korzystając z możliwości, chciałabym się zwrócić do pana premiera. Panie premierze, bardzo pana proszę w imieniu swoim i swojego syna, niech pan powstrzyma tę makabryczną sytuację. Pracował pan wiele lat w sektorze bankowym, pracował pan z moim mężem, wie pan, że mąż był krystalicznie czystą postacią, cenił go pan, miał pan o nim zawsze dobre zdanie. Dlatego bardzo pana proszę, niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju. Ludzie w Polsce i poza granicami patrzą, z jaką łatwością robi się z ofiary oskarżonego. Proszę, panie premierze, niech pan nie obciąża swojego sumienia, niech pan to powstrzyma - zwróciła się do Mateusza Morawieckiego.

Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego kraju
Żona Wojciecha Kwaśniaka w apelu do premiera: niech pan powstrzyma to, co jest niekorzystne dla naszego krajutvn24

"Byłam w domu, jak zatrzymano męża. O 6 rano obudził nas domofon"

Pytana, czy była w domu, gdy zatrzymano jej męża, odparła: - Tak, byłam w domu. O 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie".

- Stres, nie wiadomo co robić, po pięciu minutach zebraliśmy się wewnętrznie, otworzyłam drzwi, weszło sześć, siedem osób i powiedzieli, że chcieliby rozmawiać z mężem. Mąż zszedł i zaczęła się procedura: legitymowanie, później oświadczono mi, że chcą przeszukać mieszkanie. Pięciu, sześciu panów szukających w dokumentach, stresująca sytuacja - mówiła.

- Później pojechali z mężem do lekarza, przyjechali po godzinie i zabrali męża. Mąż prawie bez słowa wyszedł, jeszcze mi dał na koniec prezent mikołajkowy, bo to były mikołajki - dodała.

Jak podkreślała, otrzymała dużo sygnałów wsparcia. - Mąż może nie był lubiany, ale z całą pewnością był szanowany na rynku i to dało się odczuć. Łatwiej mi było przekazać tę wiadomość synowi. Mój syn studiuje za granicą i bałam się, że w obcym kraju taka informacja jest co najmniej niekomfortowa, że może to różne u niego wywołać reakcje - powiedziała Agata Kwaśniak.

- Ja muszę powiedzieć, że po tym napadzie na męża, który był dla nas traumą, gdy ktoś mnie pyta, czy ja się spodziewałam (zatrzymania męża - red.), to ja się spodziewam wszystkiego, ale ja w to nie wierzyłam - skomentowała.

Jak mówiła, jej mąż wiedział, że "sprawa SKOK-ów była bardzo trudna, skomplikowana, z różnymi politycznymi niuansami i różnie może się wydarzyć". - On może się z tym liczył, ale też chyba w to nie wierzył - powiedziała.

Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"
Agata Kwaśniak: o 6 rano obudził nas domofon i mąż uchylił zasłonę i powiedział "przyszli po mnie"tvn24

"Praca w KNF-ie na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie"

Agata Kwaśniak przyznała, że z mężem nie rozmawiała w domu o sprawach zawodowych. - Ale mogę powiedzieć, że praca w KNF-ie w ostatnich latach na pewno go obciążała psychicznie i zdrowotnie również - mówiła.

- Pracował bardzo długo i znając jego charakter, to wiem, że nie odpuszczał - dodała.

Jak powiedziała w rozmowie z "Faktami" TVN, mało pamięta sprzed 2014 roku. - Kwiecień 2014 roku był nie do pomyślenia, że można niemalże skatować urzędnika państwowego - mówiła.

Pytana, jak dowiedziała się o pobiciu męża, odpowiedziała: - Byłam na koncercie w filharmonii i dostałam SMS-a, którego odczytałam w przerwie koncertu, że mąż został pobity na posesji. Pojechałam do domu. Nie wiem, jak tam dojechałam. Mnóstwo policjantów, pies i kałuża krwi przed posesją. Atmosfera grozy.

- Zostałam przesłuchana i pamiętam, jak po przesłuchaniu pani policjantka, która chciała mnie wesprzeć, powiedziała mi: "Niech się pani nie martwi. Mąż przyjdzie i pani wszystko wyjaśni", myśląc, że to są sprawy natury obyczajowej. Ja tylko sobie pomyślałam: "Boże, żeby pani miała rację" - relacjonowała.

- Poszłam do łazienki, gdzie były złożone rzeczy męża: płaszcz, marynarka, nasączone krwią. Ja nie wiedziałam, że można stracić tyle krwi i jeszcze żyć. Ten wieczór 16 kwietnia był dla nas przerażający, bo ja nie wiedziałam, kto to jest, czy nic się w domu nie stanie, czy synowi się nic nie stanie, czy nas nie spalą. To były godziny, dni niepokoju. Atmosfera kompletnie ograniczająca swobodne życie - mówiła.

"Nie poznałam męża"

Przyznała, że gdy pojechała następnego dnia do szpitala, nie poznała męża. - Głównie uderzenia dotykały głowy. Miał kilkadziesiąt szwów na głowie, miał pęknięta czaszkę, zmiażdżoną dłoń i złamaną rękę. Cały był obandażowany, posiniaczony na twarzy, pęknięta warga. Mógł mówić, ale na zasadzie takiego szemrania - powiedziała.

- On był bity w tym celu, żeby na parę miesięcy go wyeliminować, a jak straci życie, to też źle nie będzie. Takie były doniesienia prasowe. Po tym, co ja widziałam, to ja myślę, że to było prawdziwe, że oni chcieli go unieruchomić na parę dobrych miesięcy, a może i zabić - oceniła.

Pytana, czy mąż opowiadał jej, jak doszło do pobicia, odpowiedziała, że tak. - Wyszedł mężczyzna zza rogu domu, z teleskopową pałką i zaczęli się szarpać. Mówił, że wiedział, że miał chronić głowę i przez to miał zmiażdżoną dłoń. Zdjął mu (sprawcy - red.) kominiarkę, ale miał jeszcze pończochę. Tak mąż starał się manewrować tym całym zdarzeniem, żeby być pod ujęciem kamery. Później jechał sąsiad, ten złoczyńca się przestraszył, wycofał się. Sąsiad zobaczył zakrwawionego męża i wtedy przyjechała policja, pogotowie, szpital - relacjonowała Agata Kwaśniak.

Dopytywana, czy zostały mu jeszcze jakieś zdrowotne dolegliwości, mówiła, że zmiażdżona ręka męża "to wciąż jest jakiś dyskomfort". - Ale przede wszystkim zostały choroby krążeniowe - dodała.

Przyznała, że bardzo bała się o syna. - My się dowiedzieliśmy później dopiero, że to ma związek ze SKOK-ami - mówiła. - Ta atmosfera, że nie wiadomo kto, nie wiadomo co, z jakiego powodu, to sprawiało, że my nie czuliśmy się bezpiecznie - podkreśliła.

Jak dodała, "to nie jest nic przyjemnego", a policja towarzyszyła im nawet podczas wyjazdów.

- Złapano ich [sprawców - red.], mąż wytoczył im proces karny, proces trwa, trwa i trwa - mówiła. I dodała, że sprawcy są na wolności. - Dla mnie było trzech sprawców: jeden główny zleceniodawca, który jest pozbawiony wolności, jeden wykonawca, a on zlecił to innej osobie - wymieniała.

- Mąż jako urzędnik państwowy jest jakimś narzędziem. Wcześniej był narzędziem do tego, aby nie zajmowano się sprawą SKOK-ów, teraz jest narzędziem do tego, aby rozgrywać politycznie sytuację, którą mamy - stwierdziła Agata Kwaśniak.

"Poczucie głębokiej krzywdy"

Powiedziała, że teraz już nie czuje strachu, ale ma "poczucie głębokiej krzywdy". - Za pracę, za to, że realizował sumiennie swoje zadania, został pobity jako urzędnik państwowy. A teraz państwo uważa, że za późno dał się pobić - komentowała.

Jej zdaniem państwo zatrzymało teraz Wojciecha Kwaśniaka, bo "rozgrywa coś politycznie". - Bo dlaczego państwo zatrzymało urzędnika państwowego, który został pobity? Za to, że wykonywał swoje obowiązki? - pytała.

Podkreślała, że jej mąż jest "bardzo twardy, zasadniczy, niezłomny". - To oczywiście w jakiś sposób wpłynie na jego zdrowie, ale wydaje mi się, że będzie żył tak, jak żył do tej pory, zgodnie z tym, co jest dla niego ważne, istotne. Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - stwierdziła.

Pytana, czy mąż chociaż raz pomyślał, żeby dać spokój SKOK-om, odparła: - Nie, nie sądzę - znając charakter mojego męża - żeby on odpuścił.

Autor: kb//kg/kwoj / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Olaf Scholz ma zostać kandydatem SPD na kanclerza w przedterminowych wyborach. Niemieckie media szeroko komentują zapowiadane na poniedziałek ogłoszenie tej nominacji. Portal RND ocenił, że Scholz "ma szansę udowodnić, że jego kanclerstwo nie było historycznym nieporozumieniem". "Sueddeutsche Zeitung" nazywa go zaś "wypaloną marką" i pisze, że "jest prawdopodobnie najsłabszym, najmniej odpowiednim kandydatem na kanclerza, jakiego SPD kiedykolwiek wysunęła".

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

Źródło:
PAP

- Jestem z zawodu nauczycielem historii. I trudno, żebym dziś nie powiedział kilku zasadniczych słów dotyczących sytuacji, bo ona jest sytuacją historyczną, w jakiej znaleźliśmy się my wszyscy - mówił na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego Donald Tusk. Premier ocenił, że wojna na wschodzie wchodzi w rozstrzygającą fazę i "zbliża się nieznane".

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Orange Polska ostrzega przed SMS-ami, w których oszuści podszywają się pod tego operatora. Wiadomości dotyczą rzekomej konieczności aktywacji konta.

Uwaga na takie SMS-y

Uwaga na takie SMS-y

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę o godzinie 16 w Krakowie odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podczas wydarzenia zostanie ogłoszona decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta - przekazał w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek.

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

Źródło:
PAP, TVN24

- Na 99 procent decyzja zapadła - tak o kandydacie PiS na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł klubu PiS Krzysztof Ciecióra. Europoseł KO Dariusz Joński wymieniał z kolei w programie "trzy różnice" między ugrupowaniami i ich podejściem do wyłonienia kandydata.

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

Źródło:
TVN24

Wszyscy potencjalni kandydaci na prezydenta wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej - Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski, jak i Szymon Hołownia, wygraliby w II turze wyborów z potencjalnymi kandydatami PiS - Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim - wynika z najnowszego sondażu CBOS.

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o przekroczeniu dopuszczalnego poziomu pestycydu w herbacie czarnej liściastej. "Nie należy spożywać partii produktów określonych w komunikacie" - zaapelował GIS.

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Źródło:
tvn24.pl

Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret przyznający azyl polityczny na Białorusi Tomaszowi Szmydtowi - przekazała państwowa agencja BiełTA. Szmydt to ścigany za szpiegostwo były sędzia, który na początku maja zbiegł z Polski.

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, Kurier, tvn24.pl

CBOS zbadał preferencje partyjne Polaków w drugiej połowie listopada. Gdyby wybory do Sejmu odbyły się teraz, Koalicja Obywatelska zdobyłaby 32 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość - 31 proc., Konfederacja - 13 proc. W komentarzu zwrócono uwagę na prawdopodobny wpływ wyborów w USA na wzrost poparcia dla PiS.

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP

Kampania prezydencka zacznie się 8 stycznia przyszłego roku - ogłosił w piątek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wyjaśnił, że zanim poinformuje o dacie samego głosowania, "musi skonsultować się z Państwową Komisją Wyborczą". - Na pewno będzie to w maju - powiedział.

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Źródło:
TVN24, PAP

Kolejne trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W sumie podejrzanych jest osiem osób, w tym były prezes agencji i Paweł S., twórca marki Red is Bad, który po deportacji z Dominikany siedzi w areszcie.

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Źródło:
tvn24.pl/ Prokuratura Krajowa

Aż 5,5 tysiąca miejsc pracy ma zostać zlikwidowanych w zakładach niemieckiego producenta części samochodowych Bosch.

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Źródło:
PAP

Intensywne opady śniegu spowodowały paraliż komunikacyjny w środkowej i północnej Francji. W okolicach Paryża doszło do karambolu z udziałem kilku pojazdów, ponad 30 osób zostało rannych. Ogromne korki powstały także na kilku autostradach - w jednym miejscu utknęło ponad dwa tysiące samochodów ciężarowych.

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Źródło:
Le Monde

- Brytyjskie Siły Zbrojne mogłyby walczyć dziś wieczorem, gdyby Rosja dokonała inwazji na Europę Wschodnią - mówił jeden z głównych brytyjskich dowódców generał Rob Magowan, zapewniając w czasie posiedzenia komisji w Izbie Gmin o gotowości armii.

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

Źródło:
PAP, Politico

Firma Northvolt kończy działalność związaną z rozwojem i produkcją magazynów energii w Gdańsku - ogłosili przedstawiciele firmy. Jak dodano, koncern szuka kupca na zakład w tym mieście.

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Źródło:
PAP

- Trudno sobie wyobrazić, że policjanci wytargali z samochodu trzeźwego kierowcę i go bezpodstawnie pobili, a jednak tak było w tej sytuacji - mówi adwokat kierowcy, któremu sąd przyznał 160 tysięcy odszkodowania od policji w Zabrzu za pobicie. Najpierw to on był jednak oskarżony o napaść na policjantów.

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Źródło:
TVN24/Gazeta Wyborcza

W czwartkowe popołudnie w stanie Alabama stracono Careya Dale Graysona, skazanego za zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku. Jak podkreślają amerykańskie media, był on trzecią jak dotąd osobą, w stosunku do której karę śmierci wykonano poprzez uduszenie azotem.

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Źródło:
USA Today, CNN, tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich trzech oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony w 1992 roku. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - powiedział na początku uzasadnienia orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

IMGW ostrzega przed oblodzeniem. W prawie całej Polsce w nocy spodziewane są trudne warunki drogowe, a w części regionów dodatkowym zagrożeniem okaże się silny wiatr. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

"Juror#2" to tytuł najnowszego filmu 94-letniego Clinta Eastwooda, który w końcu grudnia trafi na platformę Max. Legendarny hollywoodzki mistrz nakręcił thriller sądowy, którego bohater zasiadający w ławie przysięgłych odkrywa, że sam jest powiązany ze sprawą, w której ma sądzić. Obraz zbiera pochwalne recenzje i jest bodaj najlepszym filmem Eastwooda od czasu nakręconego w 2014 roku "Snajpera".

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Źródło:
"The Hollywood Reporter", "The Guardian", tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl