Tusk: nie idę na emeryturę

[object Object]
Donald Tusk w "Tak jest"tvn24
wideo 2/10

W 2019 roku będę tutaj i niech nikt nie myśli, że będę tylko oglądał telewizję czy grał w piłkę z wnukami. Nie będę teraz formułował żadnych scenariuszy, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzeba żadnych akcji ratunkowych - powiedział w "Tak jest" w TVN24 szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Były premier był w piątek pytany o swoją polityczną przyszłość i ewentualny powrót do polskiej polityki po tym, jak jego mandat w Brukseli wygaśnie.

- Na pewno nie wybieram się na emeryturę. To, co robię w Brukseli, daje mi poczucie, że mam wiedzę i narzędzia, które będzie warto wykorzystać - stwierdził Donald Tusk.

Zastrzegł, że nie widzi potrzeby "formułowania żadnych scenariuszy" na przyszłość i dodał, że nie chce "dewastować" pracy obecnym władzom w Warszawie, ale zaznaczył, że w 2019 roku będzie w Polsce.

"Kilka fundamentalnych powodów, żeby się martwić"

Pytany o to, jak ocenia to, co się dzieje obecnie w Polsce, gość "Tak jest" mówił, że z perspektywy urzędu, który w tej chwili sprawuje, Polska jest przede wszystkim "wielkim zadaniem".

- Sytuacja w Unii jest trochę bardziej skomplikowana niż w czasie, kiedy byłem premierem, więc to wymaga trochę innego typu działań, żeby ochronić podstawowe interesy Polski w Unii Europejskiej, będąc jednocześnie neutralnym przewodniczącym Rady Europejskiej. Mam międzynarodowy punkt widzenia, kilka powodów do troski i jeszcze więcej powodów do zaangażowania - tłumaczył.

- Jest kilka fundamentalnych powodów, dla których mam powody - i nie tylko ja - żeby się martwić, ale nie mówię tu o opuszczaniu rąk - mówił dalej.

- To, co dzieje się w Polsce, to, co dzieje się z Polską, traktuję od lat jako poważne zadanie i wyzwanie - podkreślił Tusk. Wskazał, iż "sytuacja, która spowodowała, że polska pozycja na świecie i w Europie jest dzisiaj - użyję delikatnego sformułowania - bardziej skomplikowana, to jest coś, co bardzo leży mi na sercu".

- Ona jest spowodowana wydarzeniami wewnętrznymi i działaniami obecnej władzy - wyjaśnił. - Jak znaleźć taką strategiczną linię, a wiec z jednej strony pomagać Polsce wszędzie, gdzie się da i jak się da, równocześnie nie usprawiedliwiając tego, co się dzieje i na co nie ma i nie powinno być zgody, to jest to największe wyzwanie dzisiaj - ocenił były premier.

- Nie będę ukrywał, że stan państwa w kontekście prawa, szanowania konstytucji, niezależności sądownictwa i tego wszystkiego, co także w ostatnich dniach znalazło się na czołówkach gazet w Polsce, każe mi myśleć o tym właściwie 24 godziny na dobę, często z niepokojem - dodał.

Tusk: mam powody, żeby się martwić
Tusk: mam powody, żeby się martwićtvn24

Tusk: prawo stało się instrumentem do politycznej konfrontacji

Komentując zarzuty wobec byłego wiceministra finansów w jego rządzie, Jacka K. (Tusk używał jego pełnego nazwiska), gość TVN24 stwierdził, że sprawa ta jest "jaskrawym dowodem, jak łatwo jest dziś nadużywać prawo, by uzyskać doraźną korzyść polityczną".

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku przedstawiła w czwartek Jackowi K. dwa zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla innych osób, w łącznej kwocie ponad 21 miliardów złotych. Jacek K. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów.

Tusk zaznaczył w TVN24, iż "tak wtedy, jak i dzisiaj" jest dumny z tego, że z nim współpracował. - Sprawa jest o wiele poważniejsza niż domysły i spekulacje, czy to jest kolejne uderzenie we mnie, czy w dzisiejszą opozycję - stwierdził były premier.

- Chciałbym, byśmy potrafili istotę tego problemu nazwać po imieniu. Dla doraźnego interesu politycznego używa się machiny państwa, policji, prokuratury, telewizji rządowej, wybierając (na - red.) ofiarę człowieka, który w sprawach, o których mowa zachowywał się bez zarzutu, z niezwykłą odwagą i determinacją, bo tak pamiętam ministra - dodał.

Zdaniem byłego premiera "to jest druzgocące dla istoty państwa prawa". - W Polsce prawo i wymiar sprawiedliwości stały się wyłącznie instrumentem do politycznej konfrontacji - ocenił Tusk. W jego opinii nie ułatwi to "odbudowy reputacji Polski i polskiego państwa".

Tusk: prawo stało się instrumentem do politycznej konfrontacji
Tusk: prawo stało się instrumentem do politycznej konfrontacjitvn24

"Nie chodzi o dochodzenie do prawdy"

Donald Tusk został też zapytany o zapowiedź powołania komisji śledczej ds. nieprawidłowości m.in. wokół podatku VAT. W czwartek poseł PiS Marcin Horała poinformował, że klub PiS zamierza taką komisję powołać. Projekt uchwały w tej sprawie ma zostać przedstawiony i złożony w Sejmie "bezpośrednio po świętach".

Tusk ocenił, że Prawu i Sprawiedliwości "nie chodzi o dochodzenie do prawdy i sprawiedliwości, ale o polityczną hucpę".

- Żyjemy w państwie, gdzie władza wybrana po roku 2015 skumulowała wszystkie narzędzia prawne w swoim ręku. Jest oczywistym pytaniem, dlaczego w takich sprawach (...) nie działa wystarczająco sprawnie prokuratura i aparat do tego powołany? Dlaczego tej władzy potrzebny jest taki nieustanny spektakl - kamera, oskarżyciele, którzy są głównie politykami? Nie mam żadnej wątpliwości, że to próba - nawet bez żadnej dbałości o uzasadnienia - budowania takiego nieustannego stanu zagrożenia i sensacji - powiedział.

Pytany o to, dlaczego poprzedni rząd nie mógł się bardziej postarać o to, by mieć równie wysokie dochody z podatku VAT, Tusk odpowiedział, że komunikaty rzucane przez obecnych rządzących - "czasami kompletnie niewiarygodne kwoty, bez żadnego pokrycia w faktach" - mają zbudować obraz "Polski w ruinie" za czasów rządów Platformy Obywatelskiej.

- Państwo z całym swym aparatem nastawiło się wyłącznie na konfrontację i walkę z opozycją, na takie permanentne zniesławianie przeszłości, właściwie po to, żeby budować nieustanne alibi, często dla swojej bezradności albo żeby przykrywać swoje oczywiste błędy - ocenił.

Tusk: wielu Polaków zaczęło kwestionować sens działania tej władzy

Tusk podkreślił też, że "warto sobie uświadomić, jak wielką szansą i z jakimi pozytywnymi możliwościami kojarzy się awans Polaka na stanowisko szefa Rady Europejskiej".

- Na razie zostawię w nawiasie (to - red.), dlaczego polski rząd nie chce albo nie potrafi pracować nad tym, żeby w 100 procentach wykorzystać te możliwości - dodał. Jak zapewnił, "po swojej stronie robi wszystko, co może i jak potrafi najlepiej".

Były premier mówił, że w dniu jego wyboru na szefa Rady Europejskiej "sytuacja nie wskazywała na to, że PiS uzyska pełnię władzy". - Gdyby nie niespodziewana porażka Bronisława Komorowskiego (...), i gdyby nie anihilacja lewicy na własne życzenie, to te proporcje (w podziale władzy - red.) wyglądałyby inaczej i - z mojego punktu widzenia - dla Polski bezpieczniej - mówił.

Tusk dodał, że "znamy wielu wyborców PiS-u, którzy też nie spodziewali się, że zwycięstwo PiS-u będzie oznaczało tak masywny atak nie tylko na oponentów, ale też na podstawy, fundamenty państwa prawa, państwa konstytucyjnego".

Pytany o ostatnie badania opinii publicznej, z których wynika, że notowania PiS spadają, były premier odpowiedział, że dla istotnej, ale nie większościowej grupy najbardziej dotkliwy był moment, "kiedy zaatakowano niezależne sądownictwo w Polsce".

- Moje doświadczenie podpowiada mi, że zużywanie się władzy jest zależne nie tylko od jej błędów, ale jest też funkcją czasu. Mam wrażenie, że aktualna władza popełniła wystarczającą ilość błędów, żeby wielu Polaków zaczęło kwestionować sens działania tej władzy - powiedział były premier. Zwrócił przy tym uwagę, że pojawiają się "doraźne skoki zaufania" do władzy.

Różnica w nagrodach "miażdżąca"

Donald Tusk był też pytany o nagrody dla ministrów rządu Beaty Szydło i te za czasów działania jego gabinetów. Odpowiedział, że "to były rzadkie przypadki". - Bardzo pilnowałem przede wszystkim sytuacji, żeby stricte politycy, a więc nie urzędnicy niższego szczebla, a ministrowie konstytucyjni (...), nie otrzymywali w ogóle nagród - podkreślił.

- Nie jestem tutaj od tego, żeby się licytować, jaka jest różnica między podejściem do tej kwestii, gdy byłem premierem, a aktualną władzą, ale ta różnica jest miażdżąca i widać to gołym okiem - mówił.

"Dzisiejsza władza ustanowiła nową oś"

Proszony o ocenę, czy coś może wyjść z prób jednoczenia się opozycji w Polsce, Tusk zaznaczył, że "ruchy zjednoczeniowe wymuszone są obiektywnie działaniami władzy". Jak wyjaśnił, "to dzisiejsza władza ustanowiła nową oś w polskiej polityce".

- Tą nową osią w polskiej polityce jest stosunek właśnie do konstytucji, do rządów prawa, do właściwie całej filozofii politycznej - przekonywał.

- W jakimś sensie decyzje i działania tej władzy powinny uświadomić oponentom tej władzy - de facto całej opozycji - że wobec tej osi trzeba się jakoś zachować. I w związku z tym, skoro to PiS ustanowił priorytetem polskiej polityki stosunek do państwa prawa i praworządności, to właściwie - w mojej ocenie - opozycja powinna respektować ten fakt. I w związku z tym budowanie takiego bloku wydaje mi się bardzo racjonalne - powiedział szef Rady Europejskiej.

Donald Tusk o wecie prezydenta do tzw. ustawy degradacyjnej
Donald Tusk o wecie prezydenta do tzw. ustawy degradacyjnejtvn24

Tusk: prezydent nie może akceptować sytuacji, że politycy decydują o losach oficerów

Były premier skomentował także prezydenckie weto do tak zwanej ustawy degradacyjnej.

- Odrzuciłbym spekulacje, czy problemem jest generał Jaruzelski, czy generał Hermaszewski. Nie to jest istotą problemu, kogo z nazwiska dotyczy ta ustawa. Prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych nie powinien akceptować sytuacji, w której politycy będą decydowali o losach oficerów i możliwych degradacjach, bo to jest dewastujące dla morale sił zbrojnych - powiedział Tusk.

- Rozumiem emocje związane z okresem Solidarności, okresem stanu wojennego, ale nie wydaje mi się rzeczą najrozsądniejszą, aby dzisiaj, też w kontekście sytuacji międzynarodowej, bardzo niepewnej, gdzie bezpieczeństwo staje się priorytetem - i stabilność i przewidywalność powinna być naszym priorytetem - uruchamiać akcje, które mogą naruszać stabilność polskiego systemu obrony - mówił.

- W tym sensie rozumiem decyzję prezydenta Dudy. Pamiętam też losy weta w sprawie co najmniej równie ważnej - niezależności sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego. Z oceną, jaka jest naprawdę motywacja, jakie są naprawdę konsekwencje tego weta, proponowałbym poczekać - zastrzegł przewodniczący Rady Europejskiej.

"W Europie nie ma żądzy, żeby stosować sankcje"
"W Europie nie ma żądzy, żeby stosować sankcje"tvn24

Tusk: będę robić wszystko, żeby Polska nie ucierpiała

Gość TVN24 był też pytany o możliwość wycofania się przez Komisję Europejską z uruchomionej wobec Polski procedury z art. 7 w kontekście złożonych przez PiS w ubiegłym tygodniu w Sejmie propozycji zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i o Trybunale Konstytucyjnym.

- Dobrze by było, gdyby polski rząd umiał przekonać przede wszystkim obywateli, ale także Komisję Europejską, bo to jest ciało, które się tym zajmuje, że ma rzeczywistą wolę odejścia od tych najbardziej kontrowersyjnych czy wręcz gorszących rozstrzygnięć. Moją intencją jest przekonywanie w Europie, że te problemy wywołane złymi ustawami mają charakter tymczasowy - mówił Tusk.

Przewodniczący Rady Europejskiej uznał, że zaproponowane przez PiS zmiany w nowelizacji ustaw wpływających na reformę wymiaru sprawiedliwości ciągle wydają się być "kosmetycznymi".

Wyraził nadzieję, że ten rząd bądź kolejny, obecna większość parlamentarna bądź przyszła, "uchyli te zmiany albo co najmniej głęboko skoryguje, bo w interesie nas wszystkich jest utrzymanie możliwie silnej Polski w Unii Europejskiej". Według niego pozycja Polski w Europie stanowi istotę problemu.

Tusk zaznaczył jednocześnie, że bardziej istotnym problemem niż tocząca się procedura z art. 7 i zagrożenie sankcjami wobec Polski są rozwiązania, które dotkną nas w dłuższej perspektywie, wskazując m.in. na to, "ile Polska otrzyma pieniędzy z kolejnych funduszy europejskich".

- W Europie nie ma żądzy, żeby stosować sankcje wobec kogokolwiek. Mogą być pretensje, jakieś wątpliwości, ale żeby jakieś państwo karać, to musi być sytuacja absolutnie wyjątkowa. W dodatku wymaga praktycznie jednomyślności bądź przytłaczającej większości - zauważył Tusk.

- Nikt rozsądny nie będzie kwestionował tego, jak wielkie znaczenie cywilizacyjne na dziesiątki lat do przodu miały te 400 miliardów złotych, jakie udało się uzyskać w poprzedniej perspektywie budżetowej. Bardzo bym chciał, żeby Polska nie straciła centa z tego powodu, że ktoś w Polsce zaproponował rozwiązania dla nikogo nie do zaakceptowania - podkreślił Tusk.

- Tak czy tak, będę robił wszystko, żeby Polska nie ucierpiała - szczególnie w tych dyskusjach budżetowych. Chciałbym, nawet jeśli to są tylko preteksty, żeby w Brukseli wszyscy uznali, że warto dalej w Polskę inwestować, że nie warto Polski skreślać, że te dzisiejsze kłopoty, z którymi mamy do czynienia, traktowane były jako w pewnym sensie sezonowe. PiS nie jest na wieki wieków - powiedział.

"PiS nie jest na wieki wieków"
"PiS nie jest na wieki wieków"tvn24

"Nie mogę narzekać na nadmiar kontaktów ze strony polskiego rządu"

- Pozycja Polski w Unii Europejskiej to jest coś, o co warto walczyć, nawet jeśli rząd PiS za bardzo nam w tym nie pomaga - przekonywał Donald Tusk.

- Chciałbym o polskim rządzie, nawet jeśli jest to rząd, który widzi we mnie przeciwnika, zagrożenie czy problem, mówić wyłącznie dobrze, także ze względu na rolę, jaką pełnię - wskazał, zaznaczając zarazem, że niestety nie może "narzekać na nadmiar kontaktów".

- Mówiąc wprost, zarówno pani premier Szydło nie była, a premier Morawiecki nie jest zainteresowany jakąś intensywną współpracą ze mną, mimo kilku sygnałów, jakie w tej sprawie wysyłałem - powiedział.

Zdaniem Tuska "można by dla Polski wygrać dużo więcej, gdyby mimo wszystkich uprzedzeń i tych politycznych niechęci uznać, że istnieje coś ponad to, to znaczy strategiczny interes Polski". - Ja jestem gotowy do takiej współpracy, ale do tanga trzeba dwojga - zaznaczył szef Rady Europejskiej.

Tusk: "syn był przedmiotem nagonki" Amber Gold

Gość TVN24 był też pytany, czy w kontekście działań komisji ds. Amber Gold boi się o swego syna, Michała.

- To, że był przedmiotem takiej nagonki, nikt nie ma wątpliwości. Mój syn jest uczciwym, inteligentnym i, okazało się również, bardzo dzielnym człowiekiem. Więc nie, nie boję się. Natomiast jestem ojcem, ojcem mojego dziecka - chociaż jest to dorosły mężczyzna - więc cierpię wtedy, kiedy widzę to, co niektórzy starają się przeciwko niemu robić - odpowiedział Donald Tusk.

Szef Rady Europejskiej podkreślił, że odczuł lęk nie "w czasie tego medialnego przedstawienia (przesłuchania przed sejmową komisją śledczą Amber Gold - red.), tylko wtedy, kiedy w mieszkaniu jego syna wybito okno", a dla służb państwowych "sprawa okazała się niewykrywalna przez wiele miesięcy".

Postępowanie w tej sprawie prowadziły policja oraz Prokuratura Rejonowa Gdańsk Wrzeszcz. Toczyło się ono pod kątem uszkodzenia mienia oraz - ponieważ sprawca nie mógł wiedzieć, czy w mieszkaniu ktoś jest - narażenia ludzi na utratę życia i zdrowia.

Pod koniec 2017 roku prokuratura umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia sprawców, jednak policja nadal prowadziła czynności zmierzające do ustalenia ich personaliów. Okazał się nim być 42-letni mężczyzna., który zgłosił się do gdańskiej prokuratury po opublikowaniu w mediach filmu i zdjęć z zajścia.

Donald Tusk: syn był przedmiotem nagonki Amber Gold
Donald Tusk: syn był przedmiotem nagonki Amber Gold tvn24

Kaczyńskiemu życzyłby "więcej pogody ducha"

Donald Tusk był również pytany o model sprawowania władzy w Prawie i Sprawiedliwości przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Odpowiedział, że największą różnicą między modelem obowiązującym dzisiaj w Polsce, a tym, co się działo, wtedy gdy był szefem PO i polskiego rządu, jest "kwestia bezpośredniej konstytucyjnej i prawnej odpowiedzialności".

Tusk podkreślił, że "dzisiaj Jarosław Kaczyński podejmuje decyzje, ale ma to charakter nieformalny". - Władza, która ma charakter nieformalny, zawsze jest narażona na pokusy dużo groźniejsze niż władza, która jest osadzona w systemie politycznym - wskazał.

Były premier ocenił, że te "negatywne, czasami bardzo groźnie zdarzenia, których źródłem jest władza" wynikają m.in. z tego, że "ci, którzy podejmują faktycznie decyzje w państwie, nie podlegają regułom konstytucyjnym i nie odpowiadają prawnie i konstytucyjnie za swoje działania". - To zawsze jest - moim zdaniem - niebezpieczne - powiedział Tusk.

Tusk: władza, która ma charakter nieformalny jest narażona na groźniejsze pokusy
Tusk: władza, która ma charakter nieformalny jest narażona na groźniejsze pokusytvn24

Pytany, jakie życzenia wielkanocne złożyłby Jarosławowi Kaczyńskiemu, Tusk odpowiedział, że życzyłby mu "więcej pogody ducha i trochę takiego zwyczajnego szczęścia w codziennym życiu".

Polakom natomiast życzył nadziei. - Ponieważ Wielkanoc jest o nadziei, takiej perspektywicznej, nie tylko doczesnej, to warto może pamiętać, że warto mieć nadzieję. (…) My dzisiaj - mówię o wszystkich Polakach bez wyjątku - mamy ciągle wszystkie narzędzia w ręku i naprawdę bardzo dobre powody, żeby mieć wspólną nadzieję na lepszą przyszłość dla Polski - zakończył szef Rady Europejskiej.

Cała rozmowa z Donaldem Tuskiem w "Tak jest"
Cała rozmowa z Donaldem Tuskiem w "Tak jest"tvn24

Autor: js, tmw, es/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

72-letni ksiądz prałat Lech Lachowicz ze Szczytna, który został brutalnie pobity w minioną niedzielę na plebanii, jest w stanie krytycznym. Rzecznik prasowy Archidiecezji Warmińskiej ksiądz kanonik Marcin Sawicki zaapelował do wiernych o modlitwę w intencji duchownego.

Brutalne pobicie księdza na plebanii. Nowe informacje

Brutalne pobicie księdza na plebanii. Nowe informacje

Źródło:
tvn24.pl

Licząca sześcioro mieszkańców wioska Dixville Notch w stanie New Hampshire, zgodnie z tradycją, rozpoczęła i zakończyła głosowanie w wyborach prezydenckich jako pierwsza w kraju. Wynik odzwierciedla zaciętą rywalizację między Donaldem Trumpem i Kamalą Harris w skali kraju. Oboje kandydaci otrzymali bowiem tę samą liczbę głosów.

Oddali głosy pod osłoną nocy. Wyniki ogłoszono natychmiast

Oddali głosy pod osłoną nocy. Wyniki ogłoszono natychmiast

Źródło:
PAP

Doszło do pierwszych starć wojsk ukraińskich z żołnierzami z Korei Północnej, więc można mówić o początku formalnego udziału Pjongjangu w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie - przekazał we wtorek minister obrony Ukrainy Rustem Umerow.

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Ukraińcy już walczą z żołnierzami Kima. Minister: Korea Północna przystąpiła do wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump nie wykluczył zakazu niektórych szczepionek, jeśli zostanie wybrany na prezydenta - informuje NBC News. Republikański kandydat tuż przed zakończeniem kampanii udzielił wywiadu tej stacji.

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Zakaz niektórych szczepionek? Zaskakujący wywiad z Trumpem tuż przed wyborami

Źródło:
NBC News, CNN, Guardian

Standardy debaty upadły w USA jeszcze niżej niż u nas w okresie kampanii wyborczej. Mówię to z całą odpowiedzialnością: nie ma takiej rzeczy, którą może zrobić czy powiedzieć Donald Trump, która odstraszy jego wyborców. Ja ich nazywam wyznawcami - mówił w TVN24 amerykanista doktor Karol Szulc. Europeistka doktor habilitowana Anna Pacześniak oceniła, że "bardziej odpowiedzialny za obniżenie poziomu dyskursu jest kandydat republikanów", a "narracja Kamali Harris jest mniej agresywna".

Podzielona Ameryka. "Wydaje się, że jeśli wygra kontrkandydat, będzie koniec świata"

Podzielona Ameryka. "Wydaje się, że jeśli wygra kontrkandydat, będzie koniec świata"

Źródło:
TVN24

Przedwyborczą noc w USA rozświetliła plejada gwiazd muzyki i telewizji, wspierających Kamalę Harris. Na wiecach wyborczych kandydatki demokratów pojawili się między innymi Ricky Martin, Katy Perry, Lady Gaga czy Oprah Winfrey.

Finał kampanii w blasku gwiazd estrady. Występy na wiecach Kamali Harris

Finał kampanii w blasku gwiazd estrady. Występy na wiecach Kamali Harris

Źródło:
TVN24, ABC News, Hollywood Reporter

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 i TVN24 GO rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Wszystkie badania pokazują, że Rafał Trzaskowski ma największe szanse na wygraną z PiS - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceszef MON Cezary Tomczyk. Jak mówił, "wiele osób uważa, że te wybory mogą być łatwiejsze". - Uważam, że to jest wierutna bzdura - dodał. Odniósł się także do efektów dotychczasowej pracy komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich. - Jeżeli jest tak, że Mariusz Błaszczak jako minister obrony narodowej nie podjął żadnych działań, żeby zabezpieczyć Polskę, to to jest naprawdę zdrada stanu - stwierdził.

Tomczyk: Wiele osób uważa, że te wybory będą łatwiejsze. To wierutna bzdura

Tomczyk: Wiele osób uważa, że te wybory będą łatwiejsze. To wierutna bzdura

Źródło:
TVN24

Hurtowe ceny energii są w Polsce jednymi z najwyższych w Europie, z kolei ceny dla gospodarstw domowych są jedne z najniższych - zauważa we wtorkowym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita". Jednocześnie resort klimatu chce stopniowo odchodzić od mrożenia cen prądu.

Ceny prądu w Polsce. "Taki dzień to tylko wyjątek"

Ceny prądu w Polsce. "Taki dzień to tylko wyjątek"

Źródło:
PAP
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24

986 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Rosjanie zbombardowali supermarket w Charkowie, raniąc co najmniej 14 osób. Pierwsi wojskowi z Korei Północnej znaleźli się pod ostrzałem w obwodzie kurskim. Szef NATO Mark Rutte po spotkaniu z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Berlinie powiedział, że Niemcy są największym europejskim darczyńcą pomocy wojskowej dla Ukrainy. Oto, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

"Wasze wsparcie ratuje życie". Szef NATO wskazał największego europejskiego darczyńcę

"Wasze wsparcie ratuje życie". Szef NATO wskazał największego europejskiego darczyńcę

Źródło:
PAP

Zarówno Donald Trump, jak i Kamala Harris na finiszu kampanii zapowiadają zwycięstwo. O tym, kto ostatecznie wygra ten wyjątkowo zacięty wyścig zdecydują Amerykanie. Na ich werdykt Donald Trump oczekiwał będzie w Palm Beach na Florydzie, a Kamala Harris na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, swojej macierzystej uczelni.

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Gdzie Harris i Trump spędzą wieczór wyborczy

Źródło:
PAP

Amerykańskie służby wywiadowcze ostrzegły przed możliwymi operacjami "zagranicznych przeciwników". Mowa między innymi o próbach siania dezinformacji w mediach społecznościowych przez Rosję, szerzącą narrację o fikcyjnych fałszerstwach wyborczych w niektórych stanach. Według wywiadu, zagrożeniem pozostaje też Iran, który wciąż chce dokonać zemsty na Donaldzie Trumpie.

Wybory w USA. Wywiad ostrzega przed operacjami "zagranicznych przeciwników"

Wybory w USA. Wywiad ostrzega przed operacjami "zagranicznych przeciwników"

Źródło:
PAP

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Minister budownictwa, transportu i infrastruktury Serbii Goran Vesić zapowiada, że poda się do dymisji w związku z tragedią na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Z kolei prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaproponował zorganizowanie referendum w sprawie swojej dymisji.

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Minister zapowiada rezygnację. Prezydent referendum w sprawie swojej dymisji

Źródło:
PAP

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24

Do Kuby zbliża się burza tropikalna Rafael i zdaniem ekspertów wkrótce zmieni się w huragan. Lokalne władze zdecydowały się na ewakuację ponad 70 tysięcy mieszkańców tej karaibskiej wyspy. Największe zagrożenie mają stanowić obfite opady deszczu.

Ewakuują 70 tysięcy osób. "Nie damy rady odzyskać wszystkiego, co stracimy"

Ewakuują 70 tysięcy osób. "Nie damy rady odzyskać wszystkiego, co stracimy"

Źródło:
PAP, Reuters, tvnmeteo.pl

Poważne zdarzenie drogowe w Kutnie (woj. łódzkie). Na ulicy Jana Pawła II zderzyły się ze sobą trzy samochody osobowe. Ranna została jedna osoba. Jak informuje policja jeden z kierujących, około 50-letni mężczyzna był kompletnie pijany. - Mężczyzna nie był w stanie dmuchać w alkomat, pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie - przekazała rzeczniczka policji w Kutnie.

Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchać w alkomat

Był tak pijany, że nie był w stanie dmuchać w alkomat

Źródło:
tvn24.pl

Do jednego z wolskich mieszkań wdarł się mężczyzna, który bił domowników po głowie i groził przedmiotem przypominającym broń mężczyźnie. Powodem było nagranie zamieszczone w internecie dotyczące jego partnerki. Policjanci zatrzymali dwójkę podejrzanych: 33-latka i 25-latkę.

Na korytarzu dwie osoby wzywały pomocy. "Do ich mieszkania wdarł się nieznany mężczyzna"

Na korytarzu dwie osoby wzywały pomocy. "Do ich mieszkania wdarł się nieznany mężczyzna"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Sądzie Okręgowym w Kaliszu kończy się proces dwóch mężczyzn i kobiety, którzy są oskarżeni o zabójstwo 43-latka ze szczególnym okrucieństwem. Zdaniem prokuratury miało ono być zemstą za pobicie kobiety, matki jednego z podejrzanych. Do zabójstwa doszło w sierpniu 2021 roku.

Zabili 43-latka z zemsty za pobicie kobiety. Kończy się proces trojga oskarżonych

Zabili 43-latka z zemsty za pobicie kobiety. Kończy się proces trojga oskarżonych

Źródło:
PAP

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Unia Europejska powinna mieć nadzieję na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA - ocenia na portalu Politico Mujtaba Rahman, szef think tanku Eurasia Group. Jego zdaniem wspólnota utraciła swój cel i - co zaskakujące - powrót byłego prezydenta do Białego Domu może być tym, co ten cel przywróci. Politico pisze też na swojej stronie, że europejscy liderzy już dzisiaj szykują się na to, co "najlepszy przyjaciel Trumpa", czyli premier Węgier Viktor Orban może próbować zrobić w przypadku wygranej byłego prezydenta.

Wygrana Trumpa pomoże Unii? "Ożywczy efekt, jaki może wywołać szok"

Wygrana Trumpa pomoże Unii? "Ożywczy efekt, jaki może wywołać szok"

Źródło:
PAP

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Mróz chwycił we wtorek nocą oraz o poranku na terenie niemal całego kraju. W najzimniejszym miejscu było -6 stopni Celsjusza. Kolejne noce i poranki też w niektórych regionach zapowiadają się bardzo zimno.

Dzisiaj było -6 stopni. Następne poranki też będą lodowate

Dzisiaj było -6 stopni. Następne poranki też będą lodowate

Źródło:
tvnmeteo.pl

Nawet 50 tysięcy złotych grzywny będzie grozić tym pracodawcom, którzy spóźniają się z wypłatą pracownikom wynagrodzeń przez co najmniej trzy miesiące - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Taką maksymalną wysokość sankcji zakłada najnowsza wersja projektu ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę przygotowana przez resort rodziny i pracy.

Kara może sięgnąć 50 tysięcy złotych. Jest projekt

Kara może sięgnąć 50 tysięcy złotych. Jest projekt

Źródło:
"Dziennik Gazeta Prawna"

Ma ponad 90 kilometrów - jest zatłoczona, odkąd powstała. Chodzi o autostradę A2 między Łodzią a Warszawą. Dla stojących w korkach kierowców nadchodzi wreszcie ratunek - droga zostanie poszerzona. Zyska po jednym pasie w każdą ze stron. Kiedy? Formalności już ruszyły. Drogowcy koniec prac przewidują na 2029 rok. Materiał Łukasza Wieczorka z magazynu "Polska i Świat".

A2 między Łodzią a Warszawą będzie trzypasmowa. Drogowcy podają termin

A2 między Łodzią a Warszawą będzie trzypasmowa. Drogowcy podają termin

Źródło:
TVN24

Nominacja arcybiskupa Adriana Galbasa to dobry, choć zaskakujący wybór dla Warszawy - ocenił publicysta Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem arcybiskup Galbas jest bardziej otwarty na zmiany niż przeciętny polski biskup, nie boi się trudnych decyzji i "szuka nowych dróg dotarcia" do młodych ludzi, co jest istotne w "szybko postępującej laicyzacji".

"Bardziej otwarty niż przeciętny polski biskup". Nowy metropolita warszawski "nie boi się trudnych decyzji"

"Bardziej otwarty niż przeciętny polski biskup". Nowy metropolita warszawski "nie boi się trudnych decyzji"

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP