Ponad milion złotych na remont dwóch sal komendy. Zieliński za to samo krytykował poprzedników

Nadinspektor Zbigniew Maj pokazywał dziennikarzom "niegospodarność" poprzednika w KGP (materiał z 14.01.2016 r.)
Nowy szef policji oskarża: "Bizancjum" w KGP
Źródło: tvn24

Za ponad milion złotych Komenda Główna Policji planuje remont dwóch sal reprezentacyjnych. Nadzorujący policję wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński, który wcześniej - za podobne inwestycje - krytykował poprzednie władze, teraz nie chce komentować planów swoich podwładnych.

Ogłoszenie o przetargu na wyłonienie wykonawcy remontu "kompleksu pomieszczeń sali generalskiej" pojawiło się w biuletynie zamówień publicznych pod koniec września. W rzeczywistości chodzi o dwie sale, które służą organizacji uroczystości, a także przyjmowaniu gości kierownictwa policji.

"Od wielu lat nie były remontowane"

- Przetarg nie powiódł się tylko dlatego, że firmy złożyły oferty przekraczające nasz budżet. Zastępca komendanta głównego nadzorująca finanse zarezerwowała tylko 1,1 miliona na to zadanie - wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.

Fakt, że ogłoszenie o remoncie pojawiło się w biuletynie, potwierdza rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Ciarka. - Te pomieszczenia przeznaczone są dla większej liczby osób, od wielu lat nie były remontowane i w naszej ocenie wymagają modernizacji - tłumaczy potrzebę ich wyremontowania. - Odbywają się w nich spotkania, narady, uroczystości o charakterze krajowym i międzynarodowym z udziałem funkcjonariuszy i pracowników, gości czy delegacji międzynarodowych - wyjaśnia.

Zieliński: bizantyjskie zwyczaje

Już samo ogłoszenie przetargowe irytuje policjantów, z którymi rozmawiał portal tvn24.pl. - Jeździmy rozpadającymi się radiowozami. Ostatnie ich duże zakupy miały miejsce osiem lat temu - wskazują. - Politycy obiecywali, że poprawią warunki pracy zwykłego funkcjonariusza, a kończy się jak zawsze - mówi nam jeden z funkcjonariuszy komendy stołecznej policji.

Jedną z pierwszych deklaracji nadzorującego policję wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego ogłoszonych zaraz po objęciu stanowiska było zakończenie - jak to określał - "bizantyjskich zwyczajów" kierownictwa policji. W styczniu ubiegłego roku Zieliński wziął udział w konferencji prasowej razem z ówczesnym szefem policji Zbigniewem Majem. Wspólnie oprowadzali dziennikarzy po wyremontowanym przez poprzednika kompleksie gabinetów. Inwestycja ta kosztowała - jak informowano wówczas dziennikarzy - około trzech milionów złotych.

Podsłuch pod boazerią

- Nie może być tak, że im wyżej, tym większe "Bizancjum" - takimi słowami wiceminister Jarosław Zieliński komentował rzekomą niegospodarność władz policji z czasów rządu PO-PSL. Obydwaj pokazywali również, że po "kosztownym" remoncie komendant główny dysponował swoją łazienką, a gabinet wyposażono w systemy uniemożliwiające podsłuchiwanie rozmów.

Zapytaliśmy oficjalnie biuro prasowe resortu spraw wewnętrznych, czy wiceminister Zieliński nie uważa, że planowany remont jest powrotem "Bizancjum" i dlaczego kwota 1,1 miliona zostanie wydana na poprawę komfortu kierownictwa policji, a nie na przykład na zakup sprzętu dla szeregowych policjantów. Mimo dwukrotnego przesłania pytań, nie uzyskaliśmy jednak żadnych odpowiedzi.

Działoszyński: konieczne remonty

Krytykowany przez ministra Jarosława Zielińskiego za "bizantyjskie zwyczaje" ówczesny komendant główny policji Marek Działoszyński tłumaczył wtedy, że przeprowadzenie remontu było koniecznością.

- Nie zabrałem przecież tego ze sobą. Moi następcy pracują teraz w przyzwoitych warunkach, godnych szefa firmy zatrudniającej niemal 120 tysięcy osób - mówił.

Generał Działoszyński odpowiada na zarzuty szefa policji insp. Maja

Generał Działoszyński odpowiada na zarzuty szefa policji insp. Maja

Nim generał Działoszyński podjął decyzję o remoncie, komendant główny urzędował w niemal tych samych warunkach co poprzednicy jeszcze z czasów Milicji Obywatelskiej. Bezpośredni poprzednik Działoszyńskiego - generał Andrzej Matejuk - zdecydował się w 2008 roku wyłącznie na zerwanie boazerii z czasów PRL. Robotnicy znaleźli wtedy nawet podsłuch zainstalowany w ścianie tuż przy gniazdku telefonicznym umieszczonym obok fotela komendanta.

Inwestycje w policję

Obecne kierownictwo policji zapewnia, że nie zapomina o "zwykłych" policjantach i warunkach ich pracy. Jak sprawdziliśmy, w budżecie na przyszły rok zaplanowano 150 milionów na zakup samochodów, 218 milionów na systemy informatyczne i łączności, a na broń i mundury ponad 60 milionów złotych.

Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: