Polskie urzędy nie uznają dokumentów dzieci par jednopłciowych urodzonych za granicą. Sprawa jest poważna, bo w przypadku przeprowadzki do Polski dziecka w Polsce - według dokumentów - nie ma. Urzędnicy powołują się na konstytucję, a Naczelny Sąd Administracyjny na dobro dziecka. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Victor w Polsce formalnie nie istnieje. Nie ma numeru PESEL, paszportu ani żadnego innego polskiego dokumentu. Dzieje się tak od trzech lat, czyli od kiedy urodził się w Wielkiej Brytanii. - Akt brytyjski się różni od polskiego. Jest matka i drugi rodzic. W tym akcie urodzenia są wpisane dwie mamy - powiedziała Sylwia, matka Victora.
W Wielkiej Brytanii taki wpis to nic niezwykłego, ale dla polskich urzędników to przeszkoda nie do pokonania. - Odmówiono nam transkrypcji dokumentu, czyli wystawienia polskiego aktu urodzenia ze względu na to, że - jak to oni określili - "wystawienie tego aktu byłoby sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczpospolitej Polskiej" - opowiedziała kobieta.
Urzędy nie chcą wydawać transkrypcji
Urzędnicy powołują się na konstytucyjną definicję małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. - Polskie organy twierdzą, że jakikolwiek dokument wzmiankujący o małżeństwie jednopłciowym mógłby naruszać polski porządek publiczny i to jest dość abstrakcyjna dla mnie argumentacja - ocenił doktor Paweł Marcisz z Instytutu Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Warszawskiego.
Z drugiej strony, w przypadku dziecka urodzonego za granicą jest obowiązek przeprowadzenia tak zwanej transkrypcji aktu urodzenia, by otrzymać choćby numer PESEL. Tu sprawa zatacza koło.
- Transkrypcja to jest dosłowne przeniesienie tego aktu do rejestru stanu cywilnego w Polsce. Urzędy powołują się na to, że nie mogą dokonać dosłownej transkrypcji, bo nawet nie ma takich miejsc w formularzu - wyjaśniała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, koordynator do spraw strategicznych postępowań sądowych przy Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
Wyroki NSA po myśli rodziców
Jednak Naczelny Sąd Administracyjny uznał niedawno w bliźniaczo podobnej sprawie, że takie działania urzędów to dyskryminacja dziecka obywatela Polski.
(…) w przedmiocie odmowy przeniesienia do rejestru stanu cywilnego w drodze transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia 1. uchyla zaskarżony wyrok oraz zaskarżoną decyzję i poprzedzającą ją decyzję Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie (…) Wyrok NSA II OSK 2552/16
- Dziecko nie może ponosić konsekwencji wyborów swoich rodziców. Nie może być dyskryminowane ze względu na pochodzenie i ze względu na orientację seksualną swoich rodziców, i ze względu na rasę, wyznanie czy inne przesłanki - argumentowała Rudzińska-Bluszcz.
NSA pod koniec października wydał też orzeczenie w sprawie dzieci urodzonych dwóm ojcom, w tym Polakowi, przez surogatkę w Stanach Zjednoczonych. W tym przypadku chodziło o potwierdzenie polskiego obywatelstwa. Urząd i wojewoda odmówili. Sąd i w tym przypadku uznał, że złamano prawa dzieci.
(…) w przedmiocie odmowy potwierdzenia posiadania obywatelstwa polskiego 1. uchyla zaskarżony wyrok i zaskarżoną decyzję oraz poprzedzającą ją decyzję Wojewody (…) Wyrok NSA II OSK 1871/16
- Organy bardzo zlekceważyły prawa dziecka w tych sprawach i rzeczywiście dla Naczelnego Sądu Administracyjnego, przynajmniej w tej sprawie, którą prowadziłem, to był rozstrzygający argument - podkreślał Paweł Marcisz.
- Czy mamy konwencję o prawach dziecka? - pytał. - Mamy gwarancję praw dziecka w polskiej konstytucji. Sprawa dotyczy praw dziecka, a nie praw rodziców jednopłciowych i nie praw matki surogatki. Te prawa muszą być uwzględnione - zaznaczył prawnik z UW.
W obu przypadkach sprawy wracają teraz do ponownego rozpatrzenia w urzędach, a urzędnicy muszą uwzględnić orzeczenie NSA. Dla Gosi i Sylwii to promyk nadziei.
Boją się przyjeżdżać do Polski
- Ja się za każdym razem boję, jak przyjeżdżam do Polski, że mi go odbiorą - przyznała Sylwia. Victor może podróżować, bo dostał brytyjski paszport. Tylko dlatego, że Gosia i Sylwia mieszkają tam od wielu lat i płacą podatki, ale to - jak mówią - "nie jest rozwiązanie sprawy".
- Trudno powiedzieć, jak to będzie po brexicie i trudno to przewidzieć. Takie rzeczy wychodzą w życiu, ale gdyby zachorował w Polsce, musi iść do szpitala i nie może tam iść, bo nie ma PESEL-u - zwróciła uwagę Sylwia.
Dlatego kobiety walczą w sądzie również o prawa Victora. Ich sprawa czeka na rozpatrzenie w NSA.
- Jeżeli urzędy odmawiają ze względu na akt urodzenia, powinny wtedy jakąś alternatywę przygotować, a nie po prostu zignorować prawa obywatela polskiego, bo on nadal jest i sprawa nie jest rozwiązana - powiedziała Sylwia.
- Należy uregulować tę kwestię. Konieczne jest tutaj wypowiedzenie się ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powinno się po prostu dostosować formularze - skomentowała Mirka Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii.
Ministerstwo odmówiło odpowiedzi, tłumacząc, że czeka na pisemne uzasadnienie orzeczeń NSA.
Autor: asty / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24