Do kanału przy Porcie Praskim wpadł wózek inwalidzki. Właścicielowi pomogli strażnicy miejscy i policja rzeczna. Wydobycie wózka było skomplikowanym zadaniem, potrzebny był specjalistyczny sprzęt.
Zbliżał się wieczór, 25 marca, gdy do strażników miejskich wpłynęło alarmujące zgłoszenie, dotyczące młodego mężczyzny z niepełnoprawnością, którego wózek inwalidzki przez jego nieuwagę stoczył się do kanału w Porcie Praskim.
"21-latek to osoba w kryzysie bezdomności, poruszająca się wyłącznie dzięki wózkowi inwalidzkiemu. Jak mówił, musiał zejść na chwilę z siedzenia, aby przepakować swoje rzeczy i wtedy wózek stoczył się do wody" - opisała zdarzenie straż miejska.
ZOBACZ: "Ledwo stała na nogach, trzymała się za brzuch i z trudem łapała powietrze".
Potrzebny był specjalistyczny sprzęt
Wyciągnięcie wózka z wody okazało się niełatwym zadaniem. Utkwił wśród konarów, otoczony lodowatą wodą.
Strażnicy uspokoili zdenerwowanego mężczyznę i zawiadomili kolegów z posterunku rzecznego policji, który mieści się nieopodal kanału. "Z zastosowaniem specjalistycznego sprzętu, funkcjonariusze z trudem wydobyli wózek. Był przemoczony i zabrudzony, ale nadawał się do dalszego użytkowania" - dodali strażnicy miejscy.
ZOBACZ: Leżeli skuleni w kącie, ściany i podłoga pokryte były krwią.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock